Nasza Sawanna

Teansi

Akiria

*robi znak pazurami na baobabie tuż za Teansi i biegnie skrutem*

Teansi

E...a to nie jest nieuczciwe?

Akiria

Można biec kturendy się chce...tylko trzeba przestrzegać zasad wygranej, teraz do złączonych drzew

Teansi

Oki. <biegnie najszybciej jak potrafi>

Akiria

*zacina przez dżungle*

Teansi

E...to nie ma sensu. Jak mam biegać z takim brzuszyskiem??? <siada>

Chanon The Master

Nie biegaj.
Ale jak zaczełaś to go nie miałaś. Jezyk

Strzała

Na pustyni pojawiło się lwiątko. W pewnej chwili lwiatko padło bez ruchu przy innych lwach.

Quazavi

Ziooom *bierze lwiątko do siebie* I'm wujek Quaziu. Chcesz? *podaje zioło*

Strzała

Lwiątko lezało dalej nieprzytomne.

Quazavi

Chyba za dużo wcześniej koki żeś wzięła *dalej jara zioło*

Strzała

W pewnym momęcie obudziła się.- Gdzie ja jestem...?- Powiedziałó lwiątko nieprztytomnie. Miało skrzydła i było chude jak patyk.

Akiria

O!!! *powiedziała i podbiegła do lwiątka* Pegaz!

Chanon The Master

Co, jestem ojcem? Przegapiłem coś? Teansi? Co to znaczy? I niby od kogo ma skrzydła? Czy to adopcja? 0_0

Strzała

-Nie jestem pegazem!- Warkneło lwiątko podnosząc skrzydła.- Jestem latającym lwem!- Zaczeła szukać czegoś do picia.

Akiria

Nie?? A wyglądasz jak pegaz!

Strzała

Spojżała na nią.- Cyba pójdę do wodopoju... Dawno nic nie piłam.

Akiria

*przynosi jej (jemu) miskę wody*

Strzała

*Jestem przy Wodopoju*