Nasza Sawanna

Uru

No pewnie

<bierze siano i podsuwa antylopie>
Śmieszne są..

Teansi

A dlaczego takie śmieszne?

Uru

Patrz jak strzygą uszami...
<podchodzi>
To jest takie śmieszne..

Teansi

Też tak umiem. <rusza uszami> Widzisz?

Uru

Wow...
<próbuje ruszyć>
A ja nie umiem....

Teansi

Doprawdy? <łaskocze ucho Uru i ucho się lekko porusza>

Uru

Naaaa

Akiria

No dobra, to teraz na polowanie. Teansi, zapolujemy?

Teansi

Jasne Akiria! <idzie z nią>

Akiria

*kryje się za krzakiem* Ty z drugiej strony *mówi szeptem*

Uru

<chowa się w krzakach>
Wow..

Akiria

No dobra możesz popatrzeć, ale badź cichutko.*powiedziała do Uru* Na trzy *zwruciła się do Teansi* Raz...Dwa...Trzy! *Lwice skoczyły na średniej wielkości antylope*

Uru

Akiria

*przyciagaja zabitą antylope*

Teansi

<próbuje złapać ofiarę za gardło>

Uru

Wow...
<cofa się>
Ale super..

Akiria

*przytrzymuje antylope*

Uru

<rozgląda się>
Ale tu cicho...nawet ptaszki nie śpiewają...
<zaniepokojona cofa się>

Akiria

Czego sie boisz?

Uru

Tak tu niebezpiecznie cicho...ptaki nie śpiewają...liście się nie ruszają..jakby coś się szykowało...
<jeży sierść na grzbiecie i chowa się za Akirię>