|
Nasza Sawanna Forum o Królu Lwie :)
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Akiria Czarna pani
Dołączył: 22 Paź 2006 Posty: 1151 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z lasu cienia
|
Wysłany: Wto 14:19, 28 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
wielkim ciemnym lesie mieszkala sobie Dena. Pewnego ciemnego dnia poszla tam gdzie spotykają się lesbijki, ale zrezygnowała, bo niestety miala nietolerancyjnego lwa. Nagle przypomniało jej się, że jej lew ma inną kochankę i nie zasługuje na mały fundusz emerytalny Deny . Postanowiła zerwać z tym niegodziwcem, gdyż znalazła sobie nowego lwa pracującego w obsłudze supermarketow TESCO. Poszła więc do sklepu w nadziei że spotka tam swoją qmpelę. Jej qmpela to lampardzica, a na dodatek stara i brzydka .Nazywała się Zielonka. Nagle Zielonka zaczeła mówić o bardzo nieprzyzwoitych rzeczach. Dena słuchała jej i myślała, "Czemu ona mówi mi o tym ? ''. Nagle Zielonka skoczyla w kierunku pewnego przystojnego lwa-geja.Jesteś śliczny ! -powiedziała i natychmiast go przytuliła.On jednak powiedział że ma juz męza i nie moze być z nią. Zielonka byla zalamana, a dena pocieszała ją. W koncu Dena i Zielonka postanowiły że dadzą lwiemu gejowi nauczkę. Zaplanowały mały atak o północy w parku.Punkualnie o połnocy w parku zjawił się lew-gej. One podeszły do niego i wymierzyły mu cios prosto w nos. Potem wyciely mu jego gejowski mózg i zaczęły sie nim bawic. W końcu lew zdechł i było bardzo śmiesznie. Lwice poszły do domu, a tam mąz Deny z zombi lwa geja bawli się . Wściekłe lwice zabiły ich, ale ich dusze powróciły na Ziemię i zemściły sie na lwicach. Dena i Zielonka były okropnie wściekłe i wyciągnęły swoje karabiny. Broń była naładowana lwimi gałami i pięknie wystrzeliła, a huk który zabrzmiał jak piardnięcie ogłuszył wszystkich wrogów więc nikt już im nie przeszkadzał. Ale niewiedziały że nieprzyjaciele są wszędzie poszły do laboratorium by znaleźć dla siebie idealnych partnerów,zaczęły więc eksperymentować z częściami ciała np. zakładały łapy na uszy a ogon bardzo zmniejszyły bo wiedziały że będzie zbędny. Ale się pomyliły i niestety musiały im dokleić plastykowe,ale stwierdziły że nie mają kleju.Poszły więc napaść na sprzedawce tej żółtej ciężarówki która stała przy ulicy Nijakiej w mieście Nijakowie a to miasto jest nijakie i bardzo nudne z powodu panującego tam świerzego powietrza które zatruwało zapach bananów leżących na ogryzkach z jabłek i gruszek. Nie dłułgo zapanuje tu era zgniłych owocków bo dzieci wywalają je z plecaków idąc do szkoły. Powstają śmierdzące lasy z śmierdzącymi owocami i śmierdzącymi zwierzętami!
Wszystko tam było niczym z prawdziwego śmietniska przy ulicy ogryzkowej, ta to dopiero śmierdziała zgnilizną. Lwice tam poszły i zemndlały z wrażenia! Stał tam wielki kolo z piłą więc Dena zaczeła wrzeszczec jak opętana i w końcu kolo
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Vitani Lew
Dołączył: 17 Lis 2006 Posty: 263 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Zła Ziemia
|
Wysłany: Wto 14:20, 28 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
wielkim ciemnym lesie mieszkala sobie Dena. Pewnego ciemnego dnia poszla tam gdzie spotykają się lesbijki, ale zrezygnowała, bo niestety miala nietolerancyjnego lwa. Nagle przypomniało jej się, że jej lew ma inną kochankę i nie zasługuje na mały fundusz emerytalny Deny . Postanowiła zerwać z tym niegodziwcem, gdyż znalazła sobie nowego lwa pracującego w obsłudze supermarketow TESCO. Poszła więc do sklepu w nadziei że spotka tam swoją qmpelę. Jej qmpela to lampardzica, a na dodatek stara i brzydka .Nazywała się Zielonka. Nagle Zielonka zaczeła mówić o bardzo nieprzyzwoitych rzeczach. Dena słuchała jej i myślała, "Czemu ona mówi mi o tym ? ''. Nagle Zielonka skoczyla w kierunku pewnego przystojnego lwa-geja.Jesteś śliczny ! -powiedziała i natychmiast go przytuliła.On jednak powiedział że ma juz męza i nie moze być z nią. Zielonka byla zalamana, a dena pocieszała ją. W koncu Dena i Zielonka postanowiły że dadzą lwiemu gejowi nauczkę. Zaplanowały mały atak o północy w parku.Punkualnie o połnocy w parku zjawił się lew-gej. One podeszły do niego i wymierzyły mu cios prosto w nos. Potem wyciely mu jego gejowski mózg i zaczęły sie nim bawic. W końcu lew zdechł i było bardzo śmiesznie. Lwice poszły do domu, a tam mąz Deny z zombi lwa geja bawli się . Wściekłe lwice zabiły ich, ale ich dusze powróciły na Ziemię i zemściły sie na lwicach. Dena i Zielonka były okropnie wściekłe i wyciągnęły swoje karabiny. Broń była naładowana lwimi gałami i pięknie wystrzeliła, a huk który zabrzmiał jak piardnięcie ogłuszył wszystkich wrogów więc nikt już im nie przeszkadzał. Ale niewiedziały że nieprzyjaciele są wszędzie poszły do laboratorium by znaleźć dla siebie idealnych partnerów,zaczęły więc eksperymentować z częściami ciała np. zakładały łapy na uszy a ogon bardzo zmniejszyły bo wiedziały że będzie zbędny. Ale się pomyliły i niestety musiały im dokleić plastykowe,ale stwierdziły że nie mają kleju.Poszły więc napaść na sprzedawce tej żółtej ciężarówki która stała przy ulicy Nijakiej w mieście Nijakowie a to miasto jest nijakie i bardzo nudne z powodu panującego tam świerzego powietrza które zatruwało zapach bananów leżących na ogryzkach z jabłek i gruszek. Nie dłułgo zapanuje tu era zgniłych owocków bo dzieci wywalają je z plecaków idąc do szkoły. Powstają śmierdzące lasy z śmierdzącymi owocami i śmierdzącymi zwierzętami!
Wszystko tam było niczym z prawdziwego śmietniska przy ulicy ogryzkowej, ta to dopiero śmierdziała zgnilizną. Lwice tam poszły i zemndlały z wrażenia! Stał tam wielki kolo z piłą więc Dena zaczeła wrzeszczec jak opętana a Zielonka uciekać.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Safari Paranoja El leon loco
Dołączył: 27 Lis 2006 Posty: 1573 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Z domu bez klamek (uciekł)
|
Wysłany: Pią 12:12, 01 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
wielkim ciemnym lesie mieszkala sobie Dena. Pewnego ciemnego dnia poszla tam gdzie spotykają się lesbijki, ale zrezygnowała, bo niestety miala nietolerancyjnego lwa. Nagle przypomniało jej się, że jej lew ma inną kochankę i nie zasługuje na mały fundusz emerytalny Deny . Postanowiła zerwać z tym niegodziwcem, gdyż znalazła sobie nowego lwa pracującego w obsłudze supermarketow TESCO. Poszła więc do sklepu w nadziei że spotka tam swoją qmpelę. Jej qmpela to lampardzica, a na dodatek stara i brzydka .Nazywała się Zielonka. Nagle Zielonka zaczeła mówić o bardzo nieprzyzwoitych rzeczach. Dena słuchała jej i myślała, "Czemu ona mówi mi o tym ? ''. Nagle Zielonka skoczyla w kierunku pewnego przystojnego lwa-geja.Jesteś śliczny ! -powiedziała i natychmiast go przytuliła.On jednak powiedział że ma juz męza i nie moze być z nią. Zielonka byla zalamana, a dena pocieszała ją. W koncu Dena i Zielonka postanowiły że dadzą lwiemu gejowi nauczkę. Zaplanowały mały atak o północy w parku.Punkualnie o połnocy w parku zjawił się lew-gej. One podeszły do niego i wymierzyły mu cios prosto w nos. Potem wyciely mu jego gejowski mózg i zaczęły sie nim bawic. W końcu lew zdechł i było bardzo śmiesznie. Lwice poszły do domu, a tam mąz Deny z zombi lwa geja bawli się . Wściekłe lwice zabiły ich, ale ich dusze powróciły na Ziemię i zemściły sie na lwicach. Dena i Zielonka były okropnie wściekłe i wyciągnęły swoje karabiny. Broń była naładowana lwimi gałami i pięknie wystrzeliła, a huk który zabrzmiał jak piardnięcie ogłuszył wszystkich wrogów więc nikt już im nie przeszkadzał. Ale niewiedziały że nieprzyjaciele są wszędzie poszły do laboratorium by znaleźć dla siebie idealnych partnerów,zaczęły więc eksperymentować z częściami ciała np. zakładały łapy na uszy a ogon bardzo zmniejszyły bo wiedziały że będzie zbędny. Ale się pomyliły i niestety musiały im dokleić plastykowe,ale stwierdziły że nie mają kleju.Poszły więc napaść na sprzedawce tej żółtej ciężarówki która stała przy ulicy Nijakiej w mieście Nijakowie a to miasto jest nijakie i bardzo nudne z powodu panującego tam świerzego powietrza które zatruwało zapach bananów leżących na ogryzkach z jabłek i gruszek. Nie dłułgo zapanuje tu era zgniłych owocków bo dzieci wywalają je z plecaków idąc do szkoły. Powstają śmierdzące lasy z śmierdzącymi owocami i śmierdzącymi zwierzętami!
Wszystko tam było niczym z prawdziwego śmietniska przy ulicy ogryzkowej, ta to dopiero śmierdziała zgnilizną. Lwice tam poszły i zemndlały z wrażenia! Stał tam wielki kolo z piłą więc Dena zaczeła wrzeszczec jak opętana a Zielonka uciekać a koleś za nimi
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Vitani Lew
Dołączył: 17 Lis 2006 Posty: 263 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Zła Ziemia
|
Wysłany: Pią 12:44, 01 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
wielkim ciemnym lesie mieszkala sobie Dena. Pewnego ciemnego dnia poszla tam gdzie spotykają się lesbijki, ale zrezygnowała, bo niestety miala nietolerancyjnego lwa. Nagle przypomniało jej się, że jej lew ma inną kochankę i nie zasługuje na mały fundusz emerytalny Deny . Postanowiła zerwać z tym niegodziwcem, gdyż znalazła sobie nowego lwa pracującego w obsłudze supermarketow TESCO. Poszła więc do sklepu w nadziei że spotka tam swoją qmpelę. Jej qmpela to lampardzica, a na dodatek stara i brzydka .Nazywała się Zielonka. Nagle Zielonka zaczeła mówić o bardzo nieprzyzwoitych rzeczach. Dena słuchała jej i myślała, "Czemu ona mówi mi o tym ? ''. Nagle Zielonka skoczyla w kierunku pewnego przystojnego lwa-geja.Jesteś śliczny ! -powiedziała i natychmiast go przytuliła.On jednak powiedział że ma juz męza i nie moze być z nią. Zielonka byla zalamana, a dena pocieszała ją. W koncu Dena i Zielonka postanowiły że dadzą lwiemu gejowi nauczkę. Zaplanowały mały atak o północy w parku.Punkualnie o połnocy w parku zjawił się lew-gej. One podeszły do niego i wymierzyły mu cios prosto w nos. Potem wyciely mu jego gejowski mózg i zaczęły sie nim bawic. W końcu lew zdechł i było bardzo śmiesznie. Lwice poszły do domu, a tam mąz Deny z zombi lwa geja bawli się . Wściekłe lwice zabiły ich, ale ich dusze powróciły na Ziemię i zemściły sie na lwicach. Dena i Zielonka były okropnie wściekłe i wyciągnęły swoje karabiny. Broń była naładowana lwimi gałami i pięknie wystrzeliła, a huk który zabrzmiał jak piardnięcie ogłuszył wszystkich wrogów więc nikt już im nie przeszkadzał. Ale niewiedziały że nieprzyjaciele są wszędzie poszły do laboratorium by znaleźć dla siebie idealnych partnerów,zaczęły więc eksperymentować z częściami ciała np. zakładały łapy na uszy a ogon bardzo zmniejszyły bo wiedziały że będzie zbędny. Ale się pomyliły i niestety musiały im dokleić plastykowe,ale stwierdziły że nie mają kleju.Poszły więc napaść na sprzedawce tej żółtej ciężarówki która stała przy ulicy Nijakiej w mieście Nijakowie a to miasto jest nijakie i bardzo nudne z powodu panującego tam świerzego powietrza które zatruwało zapach bananów leżących na ogryzkach z jabłek i gruszek. Nie dłułgo zapanuje tu era zgniłych owocków bo dzieci wywalają je z plecaków idąc do szkoły. Powstają śmierdzące lasy z śmierdzącymi owocami i śmierdzącymi zwierzętami!
Wszystko tam było niczym z prawdziwego śmietniska przy ulicy ogryzkowej, ta to dopiero śmierdziała zgnilizną. Lwice tam poszły i zemndlały z wrażenia! Stał tam wielki kolo z piłą więc Dena zaczeła wrzeszczec jak opętana a Zielonka uciekać a koleś za nimi biec. Dena się
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Safari Paranoja El leon loco
Dołączył: 27 Lis 2006 Posty: 1573 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Z domu bez klamek (uciekł)
|
Wysłany: Pią 12:45, 01 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
ciemnym lesie mieszkala sobie Dena. Pewnego ciemnego dnia poszla tam gdzie spotykają się lesbijki, ale zrezygnowała, bo niestety miala nietolerancyjnego lwa. Nagle przypomniało jej się, że jej lew ma inną kochankę i nie zasługuje na mały fundusz emerytalny Deny . Postanowiła zerwać z tym niegodziwcem, gdyż znalazła sobie nowego lwa pracującego w obsłudze supermarketow TESCO. Poszła więc do sklepu w nadziei że spotka tam swoją qmpelę. Jej qmpela to lampardzica, a na dodatek stara i brzydka .Nazywała się Zielonka. Nagle Zielonka zaczeła mówić o bardzo nieprzyzwoitych rzeczach. Dena słuchała jej i myślała, "Czemu ona mówi mi o tym ? ''. Nagle Zielonka skoczyla w kierunku pewnego przystojnego lwa-geja.Jesteś śliczny ! -powiedziała i natychmiast go przytuliła.On jednak powiedział że ma juz męza i nie moze być z nią. Zielonka byla zalamana, a dena pocieszała ją. W koncu Dena i Zielonka postanowiły że dadzą lwiemu gejowi nauczkę. Zaplanowały mały atak o północy w parku.Punkualnie o połnocy w parku zjawił się lew-gej. One podeszły do niego i wymierzyły mu cios prosto w nos. Potem wyciely mu jego gejowski mózg i zaczęły sie nim bawic. W końcu lew zdechł i było bardzo śmiesznie. Lwice poszły do domu, a tam mąz Deny z zombi lwa geja bawli się . Wściekłe lwice zabiły ich, ale ich dusze powróciły na Ziemię i zemściły sie na lwicach. Dena i Zielonka były okropnie wściekłe i wyciągnęły swoje karabiny. Broń była naładowana lwimi gałami i pięknie wystrzeliła, a huk który zabrzmiał jak piardnięcie ogłuszył wszystkich wrogów więc nikt już im nie przeszkadzał. Ale niewiedziały że nieprzyjaciele są wszędzie poszły do laboratorium by znaleźć dla siebie idealnych partnerów,zaczęły więc eksperymentować z częściami ciała np. zakładały łapy na uszy a ogon bardzo zmniejszyły bo wiedziały że będzie zbędny. Ale się pomyliły i niestety musiały im dokleić plastykowe,ale stwierdziły że nie mają kleju.Poszły więc napaść na sprzedawce tej żółtej ciężarówki która stała przy ulicy Nijakiej w mieście Nijakowie a to miasto jest nijakie i bardzo nudne z powodu panującego tam świerzego powietrza które zatruwało zapach bananów leżących na ogryzkach z jabłek i gruszek. Nie dłułgo zapanuje tu era zgniłych owocków bo dzieci wywalają je z plecaków idąc do szkoły. Powstają śmierdzące lasy z śmierdzącymi owocami i śmierdzącymi zwierzętami!
Wszystko tam było niczym z prawdziwego śmietniska przy ulicy ogryzkowej, ta to dopiero śmierdziała zgnilizną. Lwice tam poszły i zemndlały z wrażenia! Stał tam wielki kolo z piłą więc Dena zaczeła wrzeszczec jak opętana a Zielonka uciekać a koleś za nimi biec. Dena się odwróciła i wyciągnęła...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Vitani Lew
Dołączył: 17 Lis 2006 Posty: 263 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Zła Ziemia
|
Wysłany: Pią 12:47, 01 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
ciemnym lesie mieszkala sobie Dena. Pewnego ciemnego dnia poszla tam gdzie spotykają się lesbijki, ale zrezygnowała, bo niestety miala nietolerancyjnego lwa. Nagle przypomniało jej się, że jej lew ma inną kochankę i nie zasługuje na mały fundusz emerytalny Deny . Postanowiła zerwać z tym niegodziwcem, gdyż znalazła sobie nowego lwa pracującego w obsłudze supermarketow TESCO. Poszła więc do sklepu w nadziei że spotka tam swoją qmpelę. Jej qmpela to lampardzica, a na dodatek stara i brzydka .Nazywała się Zielonka. Nagle Zielonka zaczeła mówić o bardzo nieprzyzwoitych rzeczach. Dena słuchała jej i myślała, "Czemu ona mówi mi o tym ? ''. Nagle Zielonka skoczyla w kierunku pewnego przystojnego lwa-geja.Jesteś śliczny ! -powiedziała i natychmiast go przytuliła.On jednak powiedział że ma juz męza i nie moze być z nią. Zielonka byla zalamana, a dena pocieszała ją. W koncu Dena i Zielonka postanowiły że dadzą lwiemu gejowi nauczkę. Zaplanowały mały atak o północy w parku.Punkualnie o połnocy w parku zjawił się lew-gej. One podeszły do niego i wymierzyły mu cios prosto w nos. Potem wyciely mu jego gejowski mózg i zaczęły sie nim bawic. W końcu lew zdechł i było bardzo śmiesznie. Lwice poszły do domu, a tam mąz Deny z zombi lwa geja bawli się . Wściekłe lwice zabiły ich, ale ich dusze powróciły na Ziemię i zemściły sie na lwicach. Dena i Zielonka były okropnie wściekłe i wyciągnęły swoje karabiny. Broń była naładowana lwimi gałami i pięknie wystrzeliła, a huk który zabrzmiał jak piardnięcie ogłuszył wszystkich wrogów więc nikt już im nie przeszkadzał. Ale niewiedziały że nieprzyjaciele są wszędzie poszły do laboratorium by znaleźć dla siebie idealnych partnerów,zaczęły więc eksperymentować z częściami ciała np. zakładały łapy na uszy a ogon bardzo zmniejszyły bo wiedziały że będzie zbędny. Ale się pomyliły i niestety musiały im dokleić plastykowe,ale stwierdziły że nie mają kleju.Poszły więc napaść na sprzedawce tej żółtej ciężarówki która stała przy ulicy Nijakiej w mieście Nijakowie a to miasto jest nijakie i bardzo nudne z powodu panującego tam świerzego powietrza które zatruwało zapach bananów leżących na ogryzkach z jabłek i gruszek. Nie dłułgo zapanuje tu era zgniłych owocków bo dzieci wywalają je z plecaków idąc do szkoły. Powstają śmierdzące lasy z śmierdzącymi owocami i śmierdzącymi zwierzętami!
Wszystko tam było niczym z prawdziwego śmietniska przy ulicy ogryzkowej, ta to dopiero śmierdziała zgnilizną. Lwice tam poszły i zemndlały z wrażenia! Stał tam wielki kolo z piłą więc Dena zaczeła wrzeszczec jak opętana a Zielonka uciekać a koleś za nimi biec. Dena się odwróciła i wyciągnęła broń dla siebie
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Safari Paranoja El leon loco
Dołączył: 27 Lis 2006 Posty: 1573 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Z domu bez klamek (uciekł)
|
Wysłany: Pią 12:56, 01 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
ciemnym lesie mieszkala sobie Dena. Pewnego ciemnego dnia poszla tam gdzie spotykają się lesbijki, ale zrezygnowała, bo niestety miala nietolerancyjnego lwa. Nagle przypomniało jej się, że jej lew ma inną kochankę i nie zasługuje na mały fundusz emerytalny Deny . Postanowiła zerwać z tym niegodziwcem, gdyż znalazła sobie nowego lwa pracującego w obsłudze supermarketow TESCO. Poszła więc do sklepu w nadziei że spotka tam swoją qmpelę. Jej qmpela to lampardzica, a na dodatek stara i brzydka .Nazywała się Zielonka. Nagle Zielonka zaczeła mówić o bardzo nieprzyzwoitych rzeczach. Dena słuchała jej i myślała, "Czemu ona mówi mi o tym ? ''. Nagle Zielonka skoczyla w kierunku pewnego przystojnego lwa-geja.Jesteś śliczny ! -powiedziała i natychmiast go przytuliła.On jednak powiedział że ma juz męza i nie moze być z nią. Zielonka byla zalamana, a dena pocieszała ją. W koncu Dena i Zielonka postanowiły że dadzą lwiemu gejowi nauczkę. Zaplanowały mały atak o północy w parku.Punkualnie o połnocy w parku zjawił się lew-gej. One podeszły do niego i wymierzyły mu cios prosto w nos. Potem wyciely mu jego gejowski mózg i zaczęły sie nim bawic. W końcu lew zdechł i było bardzo śmiesznie. Lwice poszły do domu, a tam mąz Deny z zombi lwa geja bawli się . Wściekłe lwice zabiły ich, ale ich dusze powróciły na Ziemię i zemściły sie na lwicach. Dena i Zielonka były okropnie wściekłe i wyciągnęły swoje karabiny. Broń była naładowana lwimi gałami i pięknie wystrzeliła, a huk który zabrzmiał jak piardnięcie ogłuszył wszystkich wrogów więc nikt już im nie przeszkadzał. Ale niewiedziały że nieprzyjaciele są wszędzie poszły do laboratorium by znaleźć dla siebie idealnych partnerów,zaczęły więc eksperymentować z częściami ciała np. zakładały łapy na uszy a ogon bardzo zmniejszyły bo wiedziały że będzie zbędny. Ale się pomyliły i niestety musiały im dokleić plastykowe,ale stwierdziły że nie mają kleju.Poszły więc napaść na sprzedawce tej żółtej ciężarówki która stała przy ulicy Nijakiej w mieście Nijakowie a to miasto jest nijakie i bardzo nudne z powodu panującego tam świerzego powietrza które zatruwało zapach bananów leżących na ogryzkach z jabłek i gruszek. Nie dłułgo zapanuje tu era zgniłych owocków bo dzieci wywalają je z plecaków idąc do szkoły. Powstają śmierdzące lasy z śmierdzącymi owocami i śmierdzącymi zwierzętami!
Wszystko tam było niczym z prawdziwego śmietniska przy ulicy ogryzkowej, ta to dopiero śmierdziała zgnilizną. Lwice tam poszły i zemndlały z wrażenia! Stał tam wielki kolo z piłą więc Dena zaczeła wrzeszczec jak opętana a Zielonka uciekać a koleś za nimi biec. Dena się odwróciła i wyciągnęła broń dla siebie i strzeliła do kolesia...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Chanon The Master Vampire of Malkavian
Dołączył: 23 Lis 2006 Posty: 1007 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z Nowego Nowego Yorku
|
Wysłany: Pią 18:39, 01 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
ciemnym lesie mieszkala sobie Dena. Pewnego ciemnego dnia poszla tam gdzie spotykają się lesbijki, ale zrezygnowała, bo niestety miala nietolerancyjnego lwa. Nagle przypomniało jej się, że jej lew ma inną kochankę i nie zasługuje na mały fundusz emerytalny Deny . Postanowiła zerwać z tym niegodziwcem, gdyż znalazła sobie nowego lwa pracującego w obsłudze supermarketow TESCO. Poszła więc do sklepu w nadziei że spotka tam swoją qmpelę. Jej qmpela to lampardzica, a na dodatek stara i brzydka .Nazywała się Zielonka. Nagle Zielonka zaczeła mówić o bardzo nieprzyzwoitych rzeczach. Dena słuchała jej i myślała, "Czemu ona mówi mi o tym ? ''. Nagle Zielonka skoczyla w kierunku pewnego przystojnego lwa-geja.Jesteś śliczny ! -powiedziała i natychmiast go przytuliła.On jednak powiedział że ma juz męza i nie moze być z nią. Zielonka byla zalamana, a dena pocieszała ją. W koncu Dena i Zielonka postanowiły że dadzą lwiemu gejowi nauczkę. Zaplanowały mały atak o północy w parku.Punkualnie o połnocy w parku zjawił się lew-gej. One podeszły do niego i wymierzyły mu cios prosto w nos. Potem wyciely mu jego gejowski mózg i zaczęły sie nim bawic. W końcu lew zdechł i było bardzo śmiesznie. Lwice poszły do domu, a tam mąz Deny z zombi lwa geja bawli się . Wściekłe lwice zabiły ich, ale ich dusze powróciły na Ziemię i zemściły sie na lwicach. Dena i Zielonka były okropnie wściekłe i wyciągnęły swoje karabiny. Broń była naładowana lwimi gałami i pięknie wystrzeliła, a huk który zabrzmiał jak piardnięcie ogłuszył wszystkich wrogów więc nikt już im nie przeszkadzał. Ale niewiedziały że nieprzyjaciele są wszędzie poszły do laboratorium by znaleźć dla siebie idealnych partnerów,zaczęły więc eksperymentować z częściami ciała np. zakładały łapy na uszy a ogon bardzo zmniejszyły bo wiedziały że będzie zbędny. Ale się pomyliły i niestety musiały im dokleić plastykowe,ale stwierdziły że nie mają kleju.Poszły więc napaść na sprzedawce tej żółtej ciężarówki która stała przy ulicy Nijakiej w mieście Nijakowie a to miasto jest nijakie i bardzo nudne z powodu panującego tam świerzego powietrza które zatruwało zapach bananów leżących na ogryzkach z jabłek i gruszek. Nie dłułgo zapanuje tu era zgniłych owocków bo dzieci wywalają je z plecaków idąc do szkoły. Powstają śmierdzące lasy z śmierdzącymi owocami i śmierdzącymi zwierzętami!
Wszystko tam było niczym z prawdziwego śmietniska przy ulicy ogryzkowej, ta to dopiero śmierdziała zgnilizną. Lwice tam poszły i zemndlały z wrażenia! Stał tam wielki kolo z piłą więc Dena zaczeła wrzeszczec jak opętana a Zielonka uciekać a koleś za nimi biec. Dena się odwróciła i wyciągnęła broń dla siebie i strzeliła do kolesia ten zjadł pociski...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Akiria Czarna pani
Dołączył: 22 Paź 2006 Posty: 1151 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z lasu cienia
|
Wysłany: Pon 15:00, 04 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
ciemnym lesie mieszkala sobie Dena. Pewnego ciemnego dnia poszla tam gdzie spotykają się lesbijki, ale zrezygnowała, bo niestety miala nietolerancyjnego lwa. Nagle przypomniało jej się, że jej lew ma inną kochankę i nie zasługuje na mały fundusz emerytalny Deny . Postanowiła zerwać z tym niegodziwcem, gdyż znalazła sobie nowego lwa pracującego w obsłudze supermarketow TESCO. Poszła więc do sklepu w nadziei że spotka tam swoją qmpelę. Jej qmpela to lampardzica, a na dodatek stara i brzydka .Nazywała się Zielonka. Nagle Zielonka zaczeła mówić o bardzo nieprzyzwoitych rzeczach. Dena słuchała jej i myślała, "Czemu ona mówi mi o tym ? ''. Nagle Zielonka skoczyla w kierunku pewnego przystojnego lwa-geja.Jesteś śliczny ! -powiedziała i natychmiast go przytuliła.On jednak powiedział że ma juz męza i nie moze być z nią. Zielonka byla zalamana, a dena pocieszała ją. W koncu Dena i Zielonka postanowiły że dadzą lwiemu gejowi nauczkę. Zaplanowały mały atak o północy w parku.Punkualnie o połnocy w parku zjawił się lew-gej. One podeszły do niego i wymierzyły mu cios prosto w nos. Potem wyciely mu jego gejowski mózg i zaczęły sie nim bawic. W końcu lew zdechł i było bardzo śmiesznie. Lwice poszły do domu, a tam mąz Deny z zombi lwa geja bawli się . Wściekłe lwice zabiły ich, ale ich dusze powróciły na Ziemię i zemściły sie na lwicach. Dena i Zielonka były okropnie wściekłe i wyciągnęły swoje karabiny. Broń była naładowana lwimi gałami i pięknie wystrzeliła, a huk który zabrzmiał jak piardnięcie ogłuszył wszystkich wrogów więc nikt już im nie przeszkadzał. Ale niewiedziały że nieprzyjaciele są wszędzie poszły do laboratorium by znaleźć dla siebie idealnych partnerów,zaczęły więc eksperymentować z częściami ciała np. zakładały łapy na uszy a ogon bardzo zmniejszyły bo wiedziały że będzie zbędny. Ale się pomyliły i niestety musiały im dokleić plastykowe,ale stwierdziły że nie mają kleju.Poszły więc napaść na sprzedawce tej żółtej ciężarówki która stała przy ulicy Nijakiej w mieście Nijakowie a to miasto jest nijakie i bardzo nudne z powodu panującego tam świerzego powietrza które zatruwało zapach bananów leżących na ogryzkach z jabłek i gruszek. Nie dłułgo zapanuje tu era zgniłych owocków bo dzieci wywalają je z plecaków idąc do szkoły. Powstają śmierdzące lasy z śmierdzącymi owocami i śmierdzącymi zwierzętami!
Wszystko tam było niczym z prawdziwego śmietniska przy ulicy ogryzkowej, ta to dopiero śmierdziała zgnilizną. Lwice tam poszły i zemndlały z wrażenia! Stał tam wielki kolo z piłą więc Dena zaczeła wrzeszczec jak opętana a Zielonka uciekać a koleś za nimi biec. Dena się odwróciła i wyciągnęła broń dla siebie i strzeliła do kolesia ten zjadł pociski zaczą się dławić, zielenić
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Safari Paranoja El leon loco
Dołączył: 27 Lis 2006 Posty: 1573 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Z domu bez klamek (uciekł)
|
Wysłany: Wto 8:29, 05 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
ciemnym lesie mieszkala sobie Dena. Pewnego ciemnego dnia poszla tam gdzie spotykają się lesbijki, ale zrezygnowała, bo niestety miala nietolerancyjnego lwa. Nagle przypomniało jej się, że jej lew ma inną kochankę i nie zasługuje na mały fundusz emerytalny Deny . Postanowiła zerwać z tym niegodziwcem, gdyż znalazła sobie nowego lwa pracującego w obsłudze supermarketow TESCO. Poszła więc do sklepu w nadziei że spotka tam swoją qmpelę. Jej qmpela to lampardzica, a na dodatek stara i brzydka .Nazywała się Zielonka. Nagle Zielonka zaczeła mówić o bardzo nieprzyzwoitych rzeczach. Dena słuchała jej i myślała, "Czemu ona mówi mi o tym ? ''. Nagle Zielonka skoczyla w kierunku pewnego przystojnego lwa-geja.Jesteś śliczny ! -powiedziała i natychmiast go przytuliła.On jednak powiedział że ma juz męza i nie moze być z nią. Zielonka byla zalamana, a dena pocieszała ją. W koncu Dena i Zielonka postanowiły że dadzą lwiemu gejowi nauczkę. Zaplanowały mały atak o północy w parku.Punkualnie o połnocy w parku zjawił się lew-gej. One podeszły do niego i wymierzyły mu cios prosto w nos. Potem wyciely mu jego gejowski mózg i zaczęły sie nim bawic. W końcu lew zdechł i było bardzo śmiesznie. Lwice poszły do domu, a tam mąz Deny z zombi lwa geja bawli się . Wściekłe lwice zabiły ich, ale ich dusze powróciły na Ziemię i zemściły sie na lwicach. Dena i Zielonka były okropnie wściekłe i wyciągnęły swoje karabiny. Broń była naładowana lwimi gałami i pięknie wystrzeliła, a huk który zabrzmiał jak piardnięcie ogłuszył wszystkich wrogów więc nikt już im nie przeszkadzał. Ale niewiedziały że nieprzyjaciele są wszędzie poszły do laboratorium by znaleźć dla siebie idealnych partnerów,zaczęły więc eksperymentować z częściami ciała np. zakładały łapy na uszy a ogon bardzo zmniejszyły bo wiedziały że będzie zbędny. Ale się pomyliły i niestety musiały im dokleić plastykowe,ale stwierdziły że nie mają kleju.Poszły więc napaść na sprzedawce tej żółtej ciężarówki która stała przy ulicy Nijakiej w mieście Nijakowie a to miasto jest nijakie i bardzo nudne z powodu panującego tam świerzego powietrza które zatruwało zapach bananów leżących na ogryzkach z jabłek i gruszek. Nie dłułgo zapanuje tu era zgniłych owocków bo dzieci wywalają je z plecaków idąc do szkoły. Powstają śmierdzące lasy z śmierdzącymi owocami i śmierdzącymi zwierzętami!
Wszystko tam było niczym z prawdziwego śmietniska przy ulicy ogryzkowej, ta to dopiero śmierdziała zgnilizną. Lwice tam poszły i zemndlały z wrażenia! Stał tam wielki kolo z piłą więc Dena zaczeła wrzeszczec jak opętana a Zielonka uciekać a koleś za nimi biec. Dena się odwróciła i wyciągnęła broń dla siebie i strzeliła do kolesia ten zjadł pociski zaczą się dławić, zielenić i w końcu puścił pawia
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Akiria Czarna pani
Dołączył: 22 Paź 2006 Posty: 1151 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z lasu cienia
|
Wysłany: Wto 19:46, 05 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
ciemnym lesie mieszkala sobie Dena. Pewnego ciemnego dnia poszla tam gdzie spotykają się lesbijki, ale zrezygnowała, bo niestety miala nietolerancyjnego lwa. Nagle przypomniało jej się, że jej lew ma inną kochankę i nie zasługuje na mały fundusz emerytalny Deny . Postanowiła zerwać z tym niegodziwcem, gdyż znalazła sobie nowego lwa pracującego w obsłudze supermarketow TESCO. Poszła więc do sklepu w nadziei że spotka tam swoją qmpelę. Jej qmpela to lampardzica, a na dodatek stara i brzydka .Nazywała się Zielonka. Nagle Zielonka zaczeła mówić o bardzo nieprzyzwoitych rzeczach. Dena słuchała jej i myślała, "Czemu ona mówi mi o tym ? ''. Nagle Zielonka skoczyla w kierunku pewnego przystojnego lwa-geja.Jesteś śliczny ! -powiedziała i natychmiast go przytuliła.On jednak powiedział że ma juz męza i nie moze być z nią. Zielonka byla zalamana, a dena pocieszała ją. W koncu Dena i Zielonka postanowiły że dadzą lwiemu gejowi nauczkę. Zaplanowały mały atak o północy w parku.Punkualnie o połnocy w parku zjawił się lew-gej. One podeszły do niego i wymierzyły mu cios prosto w nos. Potem wyciely mu jego gejowski mózg i zaczęły sie nim bawic. W końcu lew zdechł i było bardzo śmiesznie. Lwice poszły do domu, a tam mąz Deny z zombi lwa geja bawli się . Wściekłe lwice zabiły ich, ale ich dusze powróciły na Ziemię i zemściły sie na lwicach. Dena i Zielonka były okropnie wściekłe i wyciągnęły swoje karabiny. Broń była naładowana lwimi gałami i pięknie wystrzeliła, a huk który zabrzmiał jak piardnięcie ogłuszył wszystkich wrogów więc nikt już im nie przeszkadzał. Ale niewiedziały że nieprzyjaciele są wszędzie poszły do laboratorium by znaleźć dla siebie idealnych partnerów,zaczęły więc eksperymentować z częściami ciała np. zakładały łapy na uszy a ogon bardzo zmniejszyły bo wiedziały że będzie zbędny. Ale się pomyliły i niestety musiały im dokleić plastykowe,ale stwierdziły że nie mają kleju.Poszły więc napaść na sprzedawce tej żółtej ciężarówki która stała przy ulicy Nijakiej w mieście Nijakowie a to miasto jest nijakie i bardzo nudne z powodu panującego tam świerzego powietrza które zatruwało zapach bananów leżących na ogryzkach z jabłek i gruszek. Nie dłułgo zapanuje tu era zgniłych owocków bo dzieci wywalają je z plecaków idąc do szkoły. Powstają śmierdzące lasy z śmierdzącymi owocami i śmierdzącymi zwierzętami!
Wszystko tam było niczym z prawdziwego śmietniska przy ulicy ogryzkowej, ta to dopiero śmierdziała zgnilizną. Lwice tam poszły i zemndlały z wrażenia! Stał tam wielki kolo z piłą więc Dena zaczeła wrzeszczec jak opętana a Zielonka uciekać a koleś za nimi biec. Dena się odwróciła i wyciągnęła broń dla siebie i strzeliła do kolesia ten zjadł pociski zaczą się dławić, zielenić i w końcu puścił pawia. Okazało się, że wczoraj jadł
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Vitani Lew
Dołączył: 17 Lis 2006 Posty: 263 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Zła Ziemia
|
Wysłany: Śro 8:48, 06 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
ciemnym lesie mieszkala sobie Dena. Pewnego ciemnego dnia poszla tam gdzie spotykają się lesbijki, ale zrezygnowała, bo niestety miala nietolerancyjnego lwa. Nagle przypomniało jej się, że jej lew ma inną kochankę i nie zasługuje na mały fundusz emerytalny Deny . Postanowiła zerwać z tym niegodziwcem, gdyż znalazła sobie nowego lwa pracującego w obsłudze supermarketow TESCO. Poszła więc do sklepu w nadziei że spotka tam swoją qmpelę. Jej qmpela to lampardzica, a na dodatek stara i brzydka .Nazywała się Zielonka. Nagle Zielonka zaczeła mówić o bardzo nieprzyzwoitych rzeczach. Dena słuchała jej i myślała, "Czemu ona mówi mi o tym ? ''. Nagle Zielonka skoczyla w kierunku pewnego przystojnego lwa-geja.Jesteś śliczny ! -powiedziała i natychmiast go przytuliła.On jednak powiedział że ma juz męza i nie moze być z nią. Zielonka byla zalamana, a dena pocieszała ją. W koncu Dena i Zielonka postanowiły że dadzą lwiemu gejowi nauczkę. Zaplanowały mały atak o północy w parku.Punkualnie o połnocy w parku zjawił się lew-gej. One podeszły do niego i wymierzyły mu cios prosto w nos. Potem wyciely mu jego gejowski mózg i zaczęły sie nim bawic. W końcu lew zdechł i było bardzo śmiesznie. Lwice poszły do domu, a tam mąz Deny z zombi lwa geja bawli się . Wściekłe lwice zabiły ich, ale ich dusze powróciły na Ziemię i zemściły sie na lwicach. Dena i Zielonka były okropnie wściekłe i wyciągnęły swoje karabiny. Broń była naładowana lwimi gałami i pięknie wystrzeliła, a huk który zabrzmiał jak piardnięcie ogłuszył wszystkich wrogów więc nikt już im nie przeszkadzał. Ale niewiedziały że nieprzyjaciele są wszędzie poszły do laboratorium by znaleźć dla siebie idealnych partnerów,zaczęły więc eksperymentować z częściami ciała np. zakładały łapy na uszy a ogon bardzo zmniejszyły bo wiedziały że będzie zbędny. Ale się pomyliły i niestety musiały im dokleić plastykowe,ale stwierdziły że nie mają kleju.Poszły więc napaść na sprzedawce tej żółtej ciężarówki która stała przy ulicy Nijakiej w mieście Nijakowie a to miasto jest nijakie i bardzo nudne z powodu panującego tam świerzego powietrza które zatruwało zapach bananów leżących na ogryzkach z jabłek i gruszek. Nie dłułgo zapanuje tu era zgniłych owocków bo dzieci wywalają je z plecaków idąc do szkoły. Powstają śmierdzące lasy z śmierdzącymi owocami i śmierdzącymi zwierzętami!
Wszystko tam było niczym z prawdziwego śmietniska przy ulicy ogryzkowej, ta to dopiero śmierdziała zgnilizną. Lwice tam poszły i zemndlały z wrażenia! Stał tam wielki kolo z piłą więc Dena zaczeła wrzeszczec jak opętana a Zielonka uciekać a koleś za nimi biec. Dena się odwróciła i wyciągnęła broń dla siebie i strzeliła do kolesia ten zjadł pociski zaczą się dławić, zielenić i w końcu puścił pawia. Okazało się, że wczoraj jadł pomidorówke i kotlet
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Chanon The Master Vampire of Malkavian
Dołączył: 23 Lis 2006 Posty: 1007 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z Nowego Nowego Yorku
|
Wysłany: Śro 12:39, 06 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
ciemnym lesie mieszkala sobie Dena. Pewnego ciemnego dnia poszla tam gdzie spotykają się lesbijki, ale zrezygnowała, bo niestety miala nietolerancyjnego lwa. Nagle przypomniało jej się, że jej lew ma inną kochankę i nie zasługuje na mały fundusz emerytalny Deny . Postanowiła zerwać z tym niegodziwcem, gdyż znalazła sobie nowego lwa pracującego w obsłudze supermarketow TESCO. Poszła więc do sklepu w nadziei że spotka tam swoją qmpelę. Jej qmpela to lampardzica, a na dodatek stara i brzydka .Nazywała się Zielonka. Nagle Zielonka zaczeła mówić o bardzo nieprzyzwoitych rzeczach. Dena słuchała jej i myślała, "Czemu ona mówi mi o tym ? ''. Nagle Zielonka skoczyla w kierunku pewnego przystojnego lwa-geja.Jesteś śliczny ! -powiedziała i natychmiast go przytuliła.On jednak powiedział że ma juz męza i nie moze być z nią. Zielonka byla zalamana, a dena pocieszała ją. W koncu Dena i Zielonka postanowiły że dadzą lwiemu gejowi nauczkę. Zaplanowały mały atak o północy w parku.Punkualnie o połnocy w parku zjawił się lew-gej. One podeszły do niego i wymierzyły mu cios prosto w nos. Potem wyciely mu jego gejowski mózg i zaczęły sie nim bawic. W końcu lew zdechł i było bardzo śmiesznie. Lwice poszły do domu, a tam mąz Deny z zombi lwa geja bawli się . Wściekłe lwice zabiły ich, ale ich dusze powróciły na Ziemię i zemściły sie na lwicach. Dena i Zielonka były okropnie wściekłe i wyciągnęły swoje karabiny. Broń była naładowana lwimi gałami i pięknie wystrzeliła, a huk który zabrzmiał jak piardnięcie ogłuszył wszystkich wrogów więc nikt już im nie przeszkadzał. Ale niewiedziały że nieprzyjaciele są wszędzie poszły do laboratorium by znaleźć dla siebie idealnych partnerów,zaczęły więc eksperymentować z częściami ciała np. zakładały łapy na uszy a ogon bardzo zmniejszyły bo wiedziały że będzie zbędny. Ale się pomyliły i niestety musiały im dokleić plastykowe,ale stwierdziły że nie mają kleju.Poszły więc napaść na sprzedawce tej żółtej ciężarówki która stała przy ulicy Nijakiej w mieście Nijakowie a to miasto jest nijakie i bardzo nudne z powodu panującego tam świerzego powietrza które zatruwało zapach bananów leżących na ogryzkach z jabłek i gruszek. Nie dłułgo zapanuje tu era zgniłych owocków bo dzieci wywalają je z plecaków idąc do szkoły. Powstają śmierdzące lasy z śmierdzącymi owocami i śmierdzącymi zwierzętami!
Wszystko tam było niczym z prawdziwego śmietniska przy ulicy ogryzkowej, ta to dopiero śmierdziała zgnilizną. Lwice tam poszły i zemndlały z wrażenia! Stał tam wielki kolo z piłą więc Dena zaczeła wrzeszczec jak opętana a Zielonka uciekać a koleś za nimi biec. Dena się odwróciła i wyciągnęła broń dla siebie i strzeliła do kolesia ten zjadł pociski zaczą się dławić, zielenić i w końcu puścił pawia. Okazało się, że wczoraj jadł pomidorówke i kotlet oraz wypił sok pomarańczowy
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Akiria Czarna pani
Dołączył: 22 Paź 2006 Posty: 1151 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z lasu cienia
|
Wysłany: Pią 12:15, 08 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
ciemnym lesie mieszkala sobie Dena. Pewnego ciemnego dnia poszla tam gdzie spotykają się lesbijki, ale zrezygnowała, bo niestety miala nietolerancyjnego lwa. Nagle przypomniało jej się, że jej lew ma inną kochankę i nie zasługuje na mały fundusz emerytalny Deny . Postanowiła zerwać z tym niegodziwcem, gdyż znalazła sobie nowego lwa pracującego w obsłudze supermarketow TESCO. Poszła więc do sklepu w nadziei że spotka tam swoją qmpelę. Jej qmpela to lampardzica, a na dodatek stara i brzydka .Nazywała się Zielonka. Nagle Zielonka zaczeła mówić o bardzo nieprzyzwoitych rzeczach. Dena słuchała jej i myślała, "Czemu ona mówi mi o tym ? ''. Nagle Zielonka skoczyla w kierunku pewnego przystojnego lwa-geja.Jesteś śliczny ! -powiedziała i natychmiast go przytuliła.On jednak powiedział że ma juz męza i nie moze być z nią. Zielonka byla zalamana, a dena pocieszała ją. W koncu Dena i Zielonka postanowiły że dadzą lwiemu gejowi nauczkę. Zaplanowały mały atak o północy w parku.Punkualnie o połnocy w parku zjawił się lew-gej. One podeszły do niego i wymierzyły mu cios prosto w nos. Potem wyciely mu jego gejowski mózg i zaczęły sie nim bawic. W końcu lew zdechł i było bardzo śmiesznie. Lwice poszły do domu, a tam mąz Deny z zombi lwa geja bawli się . Wściekłe lwice zabiły ich, ale ich dusze powróciły na Ziemię i zemściły sie na lwicach. Dena i Zielonka były okropnie wściekłe i wyciągnęły swoje karabiny. Broń była naładowana lwimi gałami i pięknie wystrzeliła, a huk który zabrzmiał jak piardnięcie ogłuszył wszystkich wrogów więc nikt już im nie przeszkadzał. Ale niewiedziały że nieprzyjaciele są wszędzie poszły do laboratorium by znaleźć dla siebie idealnych partnerów,zaczęły więc eksperymentować z częściami ciała np. zakładały łapy na uszy a ogon bardzo zmniejszyły bo wiedziały że będzie zbędny. Ale się pomyliły i niestety musiały im dokleić plastykowe,ale stwierdziły że nie mają kleju.Poszły więc napaść na sprzedawce tej żółtej ciężarówki która stała przy ulicy Nijakiej w mieście Nijakowie a to miasto jest nijakie i bardzo nudne z powodu panującego tam świerzego powietrza które zatruwało zapach bananów leżących na ogryzkach z jabłek i gruszek. Nie dłułgo zapanuje tu era zgniłych owocków bo dzieci wywalają je z plecaków idąc do szkoły. Powstają śmierdzące lasy z śmierdzącymi owocami i śmierdzącymi zwierzętami!
Wszystko tam było niczym z prawdziwego śmietniska przy ulicy ogryzkowej, ta to dopiero śmierdziała zgnilizną. Lwice tam poszły i zemndlały z wrażenia! Stał tam wielki kolo z piłą więc Dena zaczeła wrzeszczec jak opętana a Zielonka uciekać a koleś za nimi biec. Dena się odwróciła i wyciągnęła broń dla siebie i strzeliła do kolesia ten zjadł pociski zaczą się dławić, zielenić i w końcu puścił pawia. Okazało się, że wczoraj jadł pomidorówke i kotlet oraz wypił sok pomarańczowy niestety ten sok był
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Safari Paranoja El leon loco
Dołączył: 27 Lis 2006 Posty: 1573 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Z domu bez klamek (uciekł)
|
Wysłany: Pią 12:16, 08 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
ciemnym lesie mieszkala sobie Dena. Pewnego ciemnego dnia poszla tam gdzie spotykają się lesbijki, ale zrezygnowała, bo niestety miala nietolerancyjnego lwa. Nagle przypomniało jej się, że jej lew ma inną kochankę i nie zasługuje na mały fundusz emerytalny Deny . Postanowiła zerwać z tym niegodziwcem, gdyż znalazła sobie nowego lwa pracującego w obsłudze supermarketow TESCO. Poszła więc do sklepu w nadziei że spotka tam swoją qmpelę. Jej qmpela to lampardzica, a na dodatek stara i brzydka .Nazywała się Zielonka. Nagle Zielonka zaczeła mówić o bardzo nieprzyzwoitych rzeczach. Dena słuchała jej i myślała, "Czemu ona mówi mi o tym ? ''. Nagle Zielonka skoczyla w kierunku pewnego przystojnego lwa-geja.Jesteś śliczny ! -powiedziała i natychmiast go przytuliła.On jednak powiedział że ma juz męza i nie moze być z nią. Zielonka byla zalamana, a dena pocieszała ją. W koncu Dena i Zielonka postanowiły że dadzą lwiemu gejowi nauczkę. Zaplanowały mały atak o północy w parku.Punkualnie o połnocy w parku zjawił się lew-gej. One podeszły do niego i wymierzyły mu cios prosto w nos. Potem wyciely mu jego gejowski mózg i zaczęły sie nim bawic. W końcu lew zdechł i było bardzo śmiesznie. Lwice poszły do domu, a tam mąz Deny z zombi lwa geja bawli się . Wściekłe lwice zabiły ich, ale ich dusze powróciły na Ziemię i zemściły sie na lwicach. Dena i Zielonka były okropnie wściekłe i wyciągnęły swoje karabiny. Broń była naładowana lwimi gałami i pięknie wystrzeliła, a huk który zabrzmiał jak piardnięcie ogłuszył wszystkich wrogów więc nikt już im nie przeszkadzał. Ale niewiedziały że nieprzyjaciele są wszędzie poszły do laboratorium by znaleźć dla siebie idealnych partnerów,zaczęły więc eksperymentować z częściami ciała np. zakładały łapy na uszy a ogon bardzo zmniejszyły bo wiedziały że będzie zbędny. Ale się pomyliły i niestety musiały im dokleić plastykowe,ale stwierdziły że nie mają kleju.Poszły więc napaść na sprzedawce tej żółtej ciężarówki która stała przy ulicy Nijakiej w mieście Nijakowie a to miasto jest nijakie i bardzo nudne z powodu panującego tam świerzego powietrza które zatruwało zapach bananów leżących na ogryzkach z jabłek i gruszek. Nie dłułgo zapanuje tu era zgniłych owocków bo dzieci wywalają je z plecaków idąc do szkoły. Powstają śmierdzące lasy z śmierdzącymi owocami i śmierdzącymi zwierzętami!
Wszystko tam było niczym z prawdziwego śmietniska przy ulicy ogryzkowej, ta to dopiero śmierdziała zgnilizną. Lwice tam poszły i zemndlały z wrażenia! Stał tam wielki kolo z piłą więc Dena zaczeła wrzeszczec jak opętana a Zielonka uciekać a koleś za nimi biec. Dena się odwróciła i wyciągnęła broń dla siebie i strzeliła do kolesia ten zjadł pociski zaczą się dławić, zielenić i w końcu puścił pawia. Okazało się, że wczoraj jadł pomidorówke i kotlet oraz wypił sok pomarańczowy niestety ten sok był zmieszany z kwasem trawiennym...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Akiria Czarna pani
Dołączył: 22 Paź 2006 Posty: 1151 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z lasu cienia
|
Wysłany: Pią 12:17, 08 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
ciemnym lesie mieszkala sobie Dena. Pewnego ciemnego dnia poszla tam gdzie spotykają się lesbijki, ale zrezygnowała, bo niestety miala nietolerancyjnego lwa. Nagle przypomniało jej się, że jej lew ma inną kochankę i nie zasługuje na mały fundusz emerytalny Deny . Postanowiła zerwać z tym niegodziwcem, gdyż znalazła sobie nowego lwa pracującego w obsłudze supermarketow TESCO. Poszła więc do sklepu w nadziei że spotka tam swoją qmpelę. Jej qmpela to lampardzica, a na dodatek stara i brzydka .Nazywała się Zielonka. Nagle Zielonka zaczeła mówić o bardzo nieprzyzwoitych rzeczach. Dena słuchała jej i myślała, "Czemu ona mówi mi o tym ? ''. Nagle Zielonka skoczyla w kierunku pewnego przystojnego lwa-geja.Jesteś śliczny ! -powiedziała i natychmiast go przytuliła.On jednak powiedział że ma juz męza i nie moze być z nią. Zielonka byla zalamana, a dena pocieszała ją. W koncu Dena i Zielonka postanowiły że dadzą lwiemu gejowi nauczkę. Zaplanowały mały atak o północy w parku.Punkualnie o połnocy w parku zjawił się lew-gej. One podeszły do niego i wymierzyły mu cios prosto w nos. Potem wyciely mu jego gejowski mózg i zaczęły sie nim bawic. W końcu lew zdechł i było bardzo śmiesznie. Lwice poszły do domu, a tam mąz Deny z zombi lwa geja bawli się . Wściekłe lwice zabiły ich, ale ich dusze powróciły na Ziemię i zemściły sie na lwicach. Dena i Zielonka były okropnie wściekłe i wyciągnęły swoje karabiny. Broń była naładowana lwimi gałami i pięknie wystrzeliła, a huk który zabrzmiał jak piardnięcie ogłuszył wszystkich wrogów więc nikt już im nie przeszkadzał. Ale niewiedziały że nieprzyjaciele są wszędzie poszły do laboratorium by znaleźć dla siebie idealnych partnerów,zaczęły więc eksperymentować z częściami ciała np. zakładały łapy na uszy a ogon bardzo zmniejszyły bo wiedziały że będzie zbędny. Ale się pomyliły i niestety musiały im dokleić plastykowe,ale stwierdziły że nie mają kleju.Poszły więc napaść na sprzedawce tej żółtej ciężarówki która stała przy ulicy Nijakiej w mieście Nijakowie a to miasto jest nijakie i bardzo nudne z powodu panującego tam świerzego powietrza które zatruwało zapach bananów leżących na ogryzkach z jabłek i gruszek. Nie dłułgo zapanuje tu era zgniłych owocków bo dzieci wywalają je z plecaków idąc do szkoły. Powstają śmierdzące lasy z śmierdzącymi owocami i śmierdzącymi zwierzętami!
Wszystko tam było niczym z prawdziwego śmietniska przy ulicy ogryzkowej, ta to dopiero śmierdziała zgnilizną. Lwice tam poszły i zemndlały z wrażenia! Stał tam wielki kolo z piłą więc Dena zaczeła wrzeszczec jak opętana a Zielonka uciekać a koleś za nimi biec. Dena się odwróciła i wyciągnęła broń dla siebie i strzeliła do kolesia ten zjadł pociski zaczą się dławić, zielenić i w końcu puścił pawia. Okazało się, że wczoraj jadł pomidorówke i kotlet oraz wypił sok pomarańczowy niestety ten sok był zmieszany z kwasem trawiennym i był przeterminowany
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Safari Paranoja El leon loco
Dołączył: 27 Lis 2006 Posty: 1573 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Z domu bez klamek (uciekł)
|
Wysłany: Pią 12:18, 08 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
ciemnym lesie mieszkala sobie Dena. Pewnego ciemnego dnia poszla tam gdzie spotykają się lesbijki, ale zrezygnowała, bo niestety miala nietolerancyjnego lwa. Nagle przypomniało jej się, że jej lew ma inną kochankę i nie zasługuje na mały fundusz emerytalny Deny . Postanowiła zerwać z tym niegodziwcem, gdyż znalazła sobie nowego lwa pracującego w obsłudze supermarketow TESCO. Poszła więc do sklepu w nadziei że spotka tam swoją qmpelę. Jej qmpela to lampardzica, a na dodatek stara i brzydka .Nazywała się Zielonka. Nagle Zielonka zaczeła mówić o bardzo nieprzyzwoitych rzeczach. Dena słuchała jej i myślała, "Czemu ona mówi mi o tym ? ''. Nagle Zielonka skoczyla w kierunku pewnego przystojnego lwa-geja.Jesteś śliczny ! -powiedziała i natychmiast go przytuliła.On jednak powiedział że ma juz męza i nie moze być z nią. Zielonka byla zalamana, a dena pocieszała ją. W koncu Dena i Zielonka postanowiły że dadzą lwiemu gejowi nauczkę. Zaplanowały mały atak o północy w parku.Punkualnie o połnocy w parku zjawił się lew-gej. One podeszły do niego i wymierzyły mu cios prosto w nos. Potem wyciely mu jego gejowski mózg i zaczęły sie nim bawic. W końcu lew zdechł i było bardzo śmiesznie. Lwice poszły do domu, a tam mąz Deny z zombi lwa geja bawli się . Wściekłe lwice zabiły ich, ale ich dusze powróciły na Ziemię i zemściły sie na lwicach. Dena i Zielonka były okropnie wściekłe i wyciągnęły swoje karabiny. Broń była naładowana lwimi gałami i pięknie wystrzeliła, a huk który zabrzmiał jak piardnięcie ogłuszył wszystkich wrogów więc nikt już im nie przeszkadzał. Ale niewiedziały że nieprzyjaciele są wszędzie poszły do laboratorium by znaleźć dla siebie idealnych partnerów,zaczęły więc eksperymentować z częściami ciała np. zakładały łapy na uszy a ogon bardzo zmniejszyły bo wiedziały że będzie zbędny. Ale się pomyliły i niestety musiały im dokleić plastykowe,ale stwierdziły że nie mają kleju.Poszły więc napaść na sprzedawce tej żółtej ciężarówki która stała przy ulicy Nijakiej w mieście Nijakowie a to miasto jest nijakie i bardzo nudne z powodu panującego tam świerzego powietrza które zatruwało zapach bananów leżących na ogryzkach z jabłek i gruszek. Nie dłułgo zapanuje tu era zgniłych owocków bo dzieci wywalają je z plecaków idąc do szkoły. Powstają śmierdzące lasy z śmierdzącymi owocami i śmierdzącymi zwierzętami!
Wszystko tam było niczym z prawdziwego śmietniska przy ulicy ogryzkowej, ta to dopiero śmierdziała zgnilizną. Lwice tam poszły i zemndlały z wrażenia! Stał tam wielki kolo z piłą więc Dena zaczeła wrzeszczec jak opętana a Zielonka uciekać a koleś za nimi biec. Dena się odwróciła i wyciągnęła broń dla siebie i strzeliła do kolesia ten zjadł pociski zaczą się dławić, zielenić i w końcu puścił pawia. Okazało się, że wczoraj jadł pomidorówke i kotlet oraz wypił sok pomarańczowy niestety ten sok był zmieszany z kwasem trawiennym i był przeterminowany więc wyżarł twarz
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Akiria Czarna pani
Dołączył: 22 Paź 2006 Posty: 1151 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z lasu cienia
|
Wysłany: Pią 12:20, 08 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
ciemnym lesie mieszkala sobie Dena. Pewnego ciemnego dnia poszla tam gdzie spotykają się lesbijki, ale zrezygnowała, bo niestety miala nietolerancyjnego lwa. Nagle przypomniało jej się, że jej lew ma inną kochankę i nie zasługuje na mały fundusz emerytalny Deny . Postanowiła zerwać z tym niegodziwcem, gdyż znalazła sobie nowego lwa pracującego w obsłudze supermarketow TESCO. Poszła więc do sklepu w nadziei że spotka tam swoją qmpelę. Jej qmpela to lampardzica, a na dodatek stara i brzydka .Nazywała się Zielonka. Nagle Zielonka zaczeła mówić o bardzo nieprzyzwoitych rzeczach. Dena słuchała jej i myślała, "Czemu ona mówi mi o tym ? ''. Nagle Zielonka skoczyla w kierunku pewnego przystojnego lwa-geja.Jesteś śliczny ! -powiedziała i natychmiast go przytuliła.On jednak powiedział że ma juz męza i nie moze być z nią. Zielonka byla zalamana, a dena pocieszała ją. W koncu Dena i Zielonka postanowiły że dadzą lwiemu gejowi nauczkę. Zaplanowały mały atak o północy w parku.Punkualnie o połnocy w parku zjawił się lew-gej. One podeszły do niego i wymierzyły mu cios prosto w nos. Potem wyciely mu jego gejowski mózg i zaczęły sie nim bawic. W końcu lew zdechł i było bardzo śmiesznie. Lwice poszły do domu, a tam mąz Deny z zombi lwa geja bawli się . Wściekłe lwice zabiły ich, ale ich dusze powróciły na Ziemię i zemściły sie na lwicach. Dena i Zielonka były okropnie wściekłe i wyciągnęły swoje karabiny. Broń była naładowana lwimi gałami i pięknie wystrzeliła, a huk który zabrzmiał jak piardnięcie ogłuszył wszystkich wrogów więc nikt już im nie przeszkadzał. Ale niewiedziały że nieprzyjaciele są wszędzie poszły do laboratorium by znaleźć dla siebie idealnych partnerów,zaczęły więc eksperymentować z częściami ciała np. zakładały łapy na uszy a ogon bardzo zmniejszyły bo wiedziały że będzie zbędny. Ale się pomyliły i niestety musiały im dokleić plastykowe,ale stwierdziły że nie mają kleju.Poszły więc napaść na sprzedawce tej żółtej ciężarówki która stała przy ulicy Nijakiej w mieście Nijakowie a to miasto jest nijakie i bardzo nudne z powodu panującego tam świerzego powietrza które zatruwało zapach bananów leżących na ogryzkach z jabłek i gruszek. Nie dłułgo zapanuje tu era zgniłych owocków bo dzieci wywalają je z plecaków idąc do szkoły. Powstają śmierdzące lasy z śmierdzącymi owocami i śmierdzącymi zwierzętami!
Wszystko tam było niczym z prawdziwego śmietniska przy ulicy ogryzkowej, ta to dopiero śmierdziała zgnilizną. Lwice tam poszły i zemndlały z wrażenia! Stał tam wielki kolo z piłą więc Dena zaczeła wrzeszczec jak opętana a Zielonka uciekać a koleś za nimi biec. Dena się odwróciła i wyciągnęła broń dla siebie i strzeliła do kolesia ten zjadł pociski zaczą się dławić, zielenić i w końcu puścił pawia. Okazało się, że wczoraj jadł pomidorówke i kotlet oraz wypił sok pomarańczowy niestety ten sok był zmieszany z kwasem trawiennym i był przeterminowany więc wyżarł twarz jej aż do mkiąsa
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Safari Paranoja El leon loco
Dołączył: 27 Lis 2006 Posty: 1573 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Z domu bez klamek (uciekł)
|
Wysłany: Pią 12:23, 08 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
ciemnym lesie mieszkala sobie Dena. Pewnego ciemnego dnia poszla tam gdzie spotykają się lesbijki, ale zrezygnowała, bo niestety miala nietolerancyjnego lwa. Nagle przypomniało jej się, że jej lew ma inną kochankę i nie zasługuje na mały fundusz emerytalny Deny . Postanowiła zerwać z tym niegodziwcem, gdyż znalazła sobie nowego lwa pracującego w obsłudze supermarketow TESCO. Poszła więc do sklepu w nadziei że spotka tam swoją qmpelę. Jej qmpela to lampardzica, a na dodatek stara i brzydka .Nazywała się Zielonka. Nagle Zielonka zaczeła mówić o bardzo nieprzyzwoitych rzeczach. Dena słuchała jej i myślała, "Czemu ona mówi mi o tym ? ''. Nagle Zielonka skoczyla w kierunku pewnego przystojnego lwa-geja.Jesteś śliczny ! -powiedziała i natychmiast go przytuliła.On jednak powiedział że ma juz męza i nie moze być z nią. Zielonka byla zalamana, a dena pocieszała ją. W koncu Dena i Zielonka postanowiły że dadzą lwiemu gejowi nauczkę. Zaplanowały mały atak o północy w parku.Punkualnie o połnocy w parku zjawił się lew-gej. One podeszły do niego i wymierzyły mu cios prosto w nos. Potem wyciely mu jego gejowski mózg i zaczęły sie nim bawic. W końcu lew zdechł i było bardzo śmiesznie. Lwice poszły do domu, a tam mąz Deny z zombi lwa geja bawli się . Wściekłe lwice zabiły ich, ale ich dusze powróciły na Ziemię i zemściły sie na lwicach. Dena i Zielonka były okropnie wściekłe i wyciągnęły swoje karabiny. Broń była naładowana lwimi gałami i pięknie wystrzeliła, a huk który zabrzmiał jak piardnięcie ogłuszył wszystkich wrogów więc nikt już im nie przeszkadzał. Ale niewiedziały że nieprzyjaciele są wszędzie poszły do laboratorium by znaleźć dla siebie idealnych partnerów,zaczęły więc eksperymentować z częściami ciała np. zakładały łapy na uszy a ogon bardzo zmniejszyły bo wiedziały że będzie zbędny. Ale się pomyliły i niestety musiały im dokleić plastykowe,ale stwierdziły że nie mają kleju.Poszły więc napaść na sprzedawce tej żółtej ciężarówki która stała przy ulicy Nijakiej w mieście Nijakowie a to miasto jest nijakie i bardzo nudne z powodu panującego tam świerzego powietrza które zatruwało zapach bananów leżących na ogryzkach z jabłek i gruszek. Nie dłułgo zapanuje tu era zgniłych owocków bo dzieci wywalają je z plecaków idąc do szkoły. Powstają śmierdzące lasy z śmierdzącymi owocami i śmierdzącymi zwierzętami!
Wszystko tam było niczym z prawdziwego śmietniska przy ulicy ogryzkowej, ta to dopiero śmierdziała zgnilizną. Lwice tam poszły i zemndlały z wrażenia! Stał tam wielki kolo z piłą więc Dena zaczeła wrzeszczec jak opętana a Zielonka uciekać a koleś za nimi biec. Dena się odwróciła i wyciągnęła broń dla siebie i strzeliła do kolesia ten zjadł pociski zaczą się dławić, zielenić i w końcu puścił pawia. Okazało się, że wczoraj jadł pomidorówke i kotlet oraz wypił sok pomarańczowy niestety ten sok był zmieszany z kwasem trawiennym i był przeterminowany więc wyżarł twarz jej aż do mięsa. Lwica wrzasnęła i zerwała
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Akiria Czarna pani
Dołączył: 22 Paź 2006 Posty: 1151 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z lasu cienia
|
Wysłany: Pią 12:24, 08 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
ciemnym lesie mieszkala sobie Dena. Pewnego ciemnego dnia poszla tam gdzie spotykają się lesbijki, ale zrezygnowała, bo niestety miala nietolerancyjnego lwa. Nagle przypomniało jej się, że jej lew ma inną kochankę i nie zasługuje na mały fundusz emerytalny Deny . Postanowiła zerwać z tym niegodziwcem, gdyż znalazła sobie nowego lwa pracującego w obsłudze supermarketow TESCO. Poszła więc do sklepu w nadziei że spotka tam swoją qmpelę. Jej qmpela to lampardzica, a na dodatek stara i brzydka .Nazywała się Zielonka. Nagle Zielonka zaczeła mówić o bardzo nieprzyzwoitych rzeczach. Dena słuchała jej i myślała, "Czemu ona mówi mi o tym ? ''. Nagle Zielonka skoczyla w kierunku pewnego przystojnego lwa-geja.Jesteś śliczny ! -powiedziała i natychmiast go przytuliła.On jednak powiedział że ma juz męza i nie moze być z nią. Zielonka byla zalamana, a dena pocieszała ją. W koncu Dena i Zielonka postanowiły że dadzą lwiemu gejowi nauczkę. Zaplanowały mały atak o północy w parku.Punkualnie o połnocy w parku zjawił się lew-gej. One podeszły do niego i wymierzyły mu cios prosto w nos. Potem wyciely mu jego gejowski mózg i zaczęły sie nim bawic. W końcu lew zdechł i było bardzo śmiesznie. Lwice poszły do domu, a tam mąz Deny z zombi lwa geja bawli się . Wściekłe lwice zabiły ich, ale ich dusze powróciły na Ziemię i zemściły sie na lwicach. Dena i Zielonka były okropnie wściekłe i wyciągnęły swoje karabiny. Broń była naładowana lwimi gałami i pięknie wystrzeliła, a huk który zabrzmiał jak piardnięcie ogłuszył wszystkich wrogów więc nikt już im nie przeszkadzał. Ale niewiedziały że nieprzyjaciele są wszędzie poszły do laboratorium by znaleźć dla siebie idealnych partnerów,zaczęły więc eksperymentować z częściami ciała np. zakładały łapy na uszy a ogon bardzo zmniejszyły bo wiedziały że będzie zbędny. Ale się pomyliły i niestety musiały im dokleić plastykowe,ale stwierdziły że nie mają kleju.Poszły więc napaść na sprzedawce tej żółtej ciężarówki która stała przy ulicy Nijakiej w mieście Nijakowie a to miasto jest nijakie i bardzo nudne z powodu panującego tam świerzego powietrza które zatruwało zapach bananów leżących na ogryzkach z jabłek i gruszek. Nie dłułgo zapanuje tu era zgniłych owocków bo dzieci wywalają je z plecaków idąc do szkoły. Powstają śmierdzące lasy z śmierdzącymi owocami i śmierdzącymi zwierzętami!
Wszystko tam było niczym z prawdziwego śmietniska przy ulicy ogryzkowej, ta to dopiero śmierdziała zgnilizną. Lwice tam poszły i zemndlały z wrażenia! Stał tam wielki kolo z piłą więc Dena zaczeła wrzeszczec jak opętana a Zielonka uciekać a koleś za nimi biec. Dena się odwróciła i wyciągnęła broń dla siebie i strzeliła do kolesia ten zjadł pociski zaczą się dławić, zielenić i w końcu puścił pawia. Okazało się, że wczoraj jadł pomidorówke i kotlet oraz wypił sok pomarańczowy niestety ten sok był zmieszany z kwasem trawiennym i był przeterminowany więc wyżarł twarz jej aż do mięsa. Lwica wrzasnęła i zerwała reszte pyska który
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|