|
Nasza Sawanna Forum o Królu Lwie :)
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Safari Paranoja El leon loco
Dołączył: 27 Lis 2006 Posty: 1573 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Z domu bez klamek (uciekł)
|
Wysłany: Pią 12:30, 08 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
ciemnym lesie mieszkala sobie Dena. Pewnego ciemnego dnia poszla tam gdzie spotykają się lesbijki, ale zrezygnowała, bo niestety miala nietolerancyjnego lwa. Nagle przypomniało jej się, że jej lew ma inną kochankę i nie zasługuje na mały fundusz emerytalny Deny . Postanowiła zerwać z tym niegodziwcem, gdyż znalazła sobie nowego lwa pracującego w obsłudze supermarketow TESCO. Poszła więc do sklepu w nadziei że spotka tam swoją qmpelę. Jej qmpela to lampardzica, a na dodatek stara i brzydka .Nazywała się Zielonka. Nagle Zielonka zaczeła mówić o bardzo nieprzyzwoitych rzeczach. Dena słuchała jej i myślała, "Czemu ona mówi mi o tym ? ''. Nagle Zielonka skoczyla w kierunku pewnego przystojnego lwa-geja.Jesteś śliczny ! -powiedziała i natychmiast go przytuliła.On jednak powiedział że ma juz męza i nie moze być z nią. Zielonka byla zalamana, a dena pocieszała ją. W koncu Dena i Zielonka postanowiły że dadzą lwiemu gejowi nauczkę. Zaplanowały mały atak o północy w parku.Punkualnie o połnocy w parku zjawił się lew-gej. One podeszły do niego i wymierzyły mu cios prosto w nos. Potem wyciely mu jego gejowski mózg i zaczęły sie nim bawic. W końcu lew zdechł i było bardzo śmiesznie. Lwice poszły do domu, a tam mąz Deny z zombi lwa geja bawli się . Wściekłe lwice zabiły ich, ale ich dusze powróciły na Ziemię i zemściły sie na lwicach. Dena i Zielonka były okropnie wściekłe i wyciągnęły swoje karabiny. Broń była naładowana lwimi gałami i pięknie wystrzeliła, a huk który zabrzmiał jak piardnięcie ogłuszył wszystkich wrogów więc nikt już im nie przeszkadzał. Ale niewiedziały że nieprzyjaciele są wszędzie poszły do laboratorium by znaleźć dla siebie idealnych partnerów,zaczęły więc eksperymentować z częściami ciała np. zakładały łapy na uszy a ogon bardzo zmniejszyły bo wiedziały że będzie zbędny. Ale się pomyliły i niestety musiały im dokleić plastykowe,ale stwierdziły że nie mają kleju.Poszły więc napaść na sprzedawce tej żółtej ciężarówki która stała przy ulicy Nijakiej w mieście Nijakowie a to miasto jest nijakie i bardzo nudne z powodu panującego tam świerzego powietrza które zatruwało zapach bananów leżących na ogryzkach z jabłek i gruszek. Nie dłułgo zapanuje tu era zgniłych owocków bo dzieci wywalają je z plecaków idąc do szkoły. Powstają śmierdzące lasy z śmierdzącymi owocami i śmierdzącymi zwierzętami!
Wszystko tam było niczym z prawdziwego śmietniska przy ulicy ogryzkowej, ta to dopiero śmierdziała zgnilizną. Lwice tam poszły i zemndlały z wrażenia! Stał tam wielki kolo z piłą więc Dena zaczeła wrzeszczec jak opętana a Zielonka uciekać a koleś za nimi biec. Dena się odwróciła i wyciągnęła broń dla siebie i strzeliła do kolesia ten zjadł pociski zaczą się dławić, zielenić i w końcu puścił pawia. Okazało się, że wczoraj jadł pomidorówke i kotlet oraz wypił sok pomarańczowy niestety ten sok był zmieszany z kwasem trawiennym i był przeterminowany więc wyżarł twarz jej aż do mięsa. Lwica wrzasnęła i zerwała reszte pyska który dymił i spływał jej z
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Akiria Czarna pani
Dołączył: 22 Paź 2006 Posty: 1151 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z lasu cienia
|
Wysłany: Pią 12:32, 08 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
ciemnym lesie mieszkala sobie Dena. Pewnego ciemnego dnia poszla tam gdzie spotykają się lesbijki, ale zrezygnowała, bo niestety miala nietolerancyjnego lwa. Nagle przypomniało jej się, że jej lew ma inną kochankę i nie zasługuje na mały fundusz emerytalny Deny . Postanowiła zerwać z tym niegodziwcem, gdyż znalazła sobie nowego lwa pracującego w obsłudze supermarketow TESCO. Poszła więc do sklepu w nadziei że spotka tam swoją qmpelę. Jej qmpela to lampardzica, a na dodatek stara i brzydka .Nazywała się Zielonka. Nagle Zielonka zaczeła mówić o bardzo nieprzyzwoitych rzeczach. Dena słuchała jej i myślała, "Czemu ona mówi mi o tym ? ''. Nagle Zielonka skoczyla w kierunku pewnego przystojnego lwa-geja.Jesteś śliczny ! -powiedziała i natychmiast go przytuliła.On jednak powiedział że ma juz męza i nie moze być z nią. Zielonka byla zalamana, a dena pocieszała ją. W koncu Dena i Zielonka postanowiły że dadzą lwiemu gejowi nauczkę. Zaplanowały mały atak o północy w parku.Punkualnie o połnocy w parku zjawił się lew-gej. One podeszły do niego i wymierzyły mu cios prosto w nos. Potem wyciely mu jego gejowski mózg i zaczęły sie nim bawic. W końcu lew zdechł i było bardzo śmiesznie. Lwice poszły do domu, a tam mąz Deny z zombi lwa geja bawli się . Wściekłe lwice zabiły ich, ale ich dusze powróciły na Ziemię i zemściły sie na lwicach. Dena i Zielonka były okropnie wściekłe i wyciągnęły swoje karabiny. Broń była naładowana lwimi gałami i pięknie wystrzeliła, a huk który zabrzmiał jak piardnięcie ogłuszył wszystkich wrogów więc nikt już im nie przeszkadzał. Ale niewiedziały że nieprzyjaciele są wszędzie poszły do laboratorium by znaleźć dla siebie idealnych partnerów,zaczęły więc eksperymentować z częściami ciała np. zakładały łapy na uszy a ogon bardzo zmniejszyły bo wiedziały że będzie zbędny. Ale się pomyliły i niestety musiały im dokleić plastykowe,ale stwierdziły że nie mają kleju.Poszły więc napaść na sprzedawce tej żółtej ciężarówki która stała przy ulicy Nijakiej w mieście Nijakowie a to miasto jest nijakie i bardzo nudne z powodu panującego tam świerzego powietrza które zatruwało zapach bananów leżących na ogryzkach z jabłek i gruszek. Nie dłułgo zapanuje tu era zgniłych owocków bo dzieci wywalają je z plecaków idąc do szkoły. Powstają śmierdzące lasy z śmierdzącymi owocami i śmierdzącymi zwierzętami!
Wszystko tam było niczym z prawdziwego śmietniska przy ulicy ogryzkowej, ta to dopiero śmierdziała zgnilizną. Lwice tam poszły i zemndlały z wrażenia! Stał tam wielki kolo z piłą więc Dena zaczeła wrzeszczec jak opętana a Zielonka uciekać a koleś za nimi biec. Dena się odwróciła i wyciągnęła broń dla siebie i strzeliła do kolesia ten zjadł pociski zaczą się dławić, zielenić i w końcu puścił pawia. Okazało się, że wczoraj jadł pomidorówke i kotlet oraz wypił sok pomarańczowy niestety ten sok był zmieszany z kwasem trawiennym i był przeterminowany więc wyżarł twarz jej aż do mięsa. Lwica wrzasnęła i zerwała reszte pyska który dymił i spływał jej z czarnej czaszki i
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Safari Paranoja El leon loco
Dołączył: 27 Lis 2006 Posty: 1573 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Z domu bez klamek (uciekł)
|
Wysłany: Pią 12:33, 08 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
ciemnym lesie mieszkala sobie Dena. Pewnego ciemnego dnia poszla tam gdzie spotykają się lesbijki, ale zrezygnowała, bo niestety miala nietolerancyjnego lwa. Nagle przypomniało jej się, że jej lew ma inną kochankę i nie zasługuje na mały fundusz emerytalny Deny . Postanowiła zerwać z tym niegodziwcem, gdyż znalazła sobie nowego lwa pracującego w obsłudze supermarketow TESCO. Poszła więc do sklepu w nadziei że spotka tam swoją qmpelę. Jej qmpela to lampardzica, a na dodatek stara i brzydka .Nazywała się Zielonka. Nagle Zielonka zaczeła mówić o bardzo nieprzyzwoitych rzeczach. Dena słuchała jej i myślała, "Czemu ona mówi mi o tym ? ''. Nagle Zielonka skoczyla w kierunku pewnego przystojnego lwa-geja.Jesteś śliczny ! -powiedziała i natychmiast go przytuliła.On jednak powiedział że ma juz męza i nie moze być z nią. Zielonka byla zalamana, a dena pocieszała ją. W koncu Dena i Zielonka postanowiły że dadzą lwiemu gejowi nauczkę. Zaplanowały mały atak o północy w parku.Punkualnie o połnocy w parku zjawił się lew-gej. One podeszły do niego i wymierzyły mu cios prosto w nos. Potem wyciely mu jego gejowski mózg i zaczęły sie nim bawic. W końcu lew zdechł i było bardzo śmiesznie. Lwice poszły do domu, a tam mąz Deny z zombi lwa geja bawli się . Wściekłe lwice zabiły ich, ale ich dusze powróciły na Ziemię i zemściły sie na lwicach. Dena i Zielonka były okropnie wściekłe i wyciągnęły swoje karabiny. Broń była naładowana lwimi gałami i pięknie wystrzeliła, a huk który zabrzmiał jak piardnięcie ogłuszył wszystkich wrogów więc nikt już im nie przeszkadzał. Ale niewiedziały że nieprzyjaciele są wszędzie poszły do laboratorium by znaleźć dla siebie idealnych partnerów,zaczęły więc eksperymentować z częściami ciała np. zakładały łapy na uszy a ogon bardzo zmniejszyły bo wiedziały że będzie zbędny. Ale się pomyliły i niestety musiały im dokleić plastykowe,ale stwierdziły że nie mają kleju.Poszły więc napaść na sprzedawce tej żółtej ciężarówki która stała przy ulicy Nijakiej w mieście Nijakowie a to miasto jest nijakie i bardzo nudne z powodu panującego tam świerzego powietrza które zatruwało zapach bananów leżących na ogryzkach z jabłek i gruszek. Nie dłułgo zapanuje tu era zgniłych owocków bo dzieci wywalają je z plecaków idąc do szkoły. Powstają śmierdzące lasy z śmierdzącymi owocami i śmierdzącymi zwierzętami!
Wszystko tam było niczym z prawdziwego śmietniska przy ulicy ogryzkowej, ta to dopiero śmierdziała zgnilizną. Lwice tam poszły i zemndlały z wrażenia! Stał tam wielki kolo z piłą więc Dena zaczeła wrzeszczec jak opętana a Zielonka uciekać a koleś za nimi biec. Dena się odwróciła i wyciągnęła broń dla siebie i strzeliła do kolesia ten zjadł pociski zaczą się dławić, zielenić i w końcu puścił pawia. Okazało się, że wczoraj jadł pomidorówke i kotlet oraz wypił sok pomarańczowy niestety ten sok był zmieszany z kwasem trawiennym i był przeterminowany więc wyżarł twarz jej aż do mięsa. Lwica wrzasnęła i zerwała reszte pyska który dymił i spływał jej z czarnej czaszki i zatykał gardło dusząc
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Akiria Czarna pani
Dołączył: 22 Paź 2006 Posty: 1151 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z lasu cienia
|
Wysłany: Pią 12:41, 08 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
ciemnym lesie mieszkala sobie Dena. Pewnego ciemnego dnia poszla tam gdzie spotykają się lesbijki, ale zrezygnowała, bo niestety miala nietolerancyjnego lwa. Nagle przypomniało jej się, że jej lew ma inną kochankę i nie zasługuje na mały fundusz emerytalny Deny . Postanowiła zerwać z tym niegodziwcem, gdyż znalazła sobie nowego lwa pracującego w obsłudze supermarketow TESCO. Poszła więc do sklepu w nadziei że spotka tam swoją qmpelę. Jej qmpela to lampardzica, a na dodatek stara i brzydka .Nazywała się Zielonka. Nagle Zielonka zaczeła mówić o bardzo nieprzyzwoitych rzeczach. Dena słuchała jej i myślała, "Czemu ona mówi mi o tym ? ''. Nagle Zielonka skoczyla w kierunku pewnego przystojnego lwa-geja.Jesteś śliczny ! -powiedziała i natychmiast go przytuliła.On jednak powiedział że ma juz męza i nie moze być z nią. Zielonka byla zalamana, a dena pocieszała ją. W koncu Dena i Zielonka postanowiły że dadzą lwiemu gejowi nauczkę. Zaplanowały mały atak o północy w parku.Punkualnie o połnocy w parku zjawił się lew-gej. One podeszły do niego i wymierzyły mu cios prosto w nos. Potem wyciely mu jego gejowski mózg i zaczęły sie nim bawic. W końcu lew zdechł i było bardzo śmiesznie. Lwice poszły do domu, a tam mąz Deny z zombi lwa geja bawli się . Wściekłe lwice zabiły ich, ale ich dusze powróciły na Ziemię i zemściły sie na lwicach. Dena i Zielonka były okropnie wściekłe i wyciągnęły swoje karabiny. Broń była naładowana lwimi gałami i pięknie wystrzeliła, a huk który zabrzmiał jak piardnięcie ogłuszył wszystkich wrogów więc nikt już im nie przeszkadzał. Ale niewiedziały że nieprzyjaciele są wszędzie poszły do laboratorium by znaleźć dla siebie idealnych partnerów,zaczęły więc eksperymentować z częściami ciała np. zakładały łapy na uszy a ogon bardzo zmniejszyły bo wiedziały że będzie zbędny. Ale się pomyliły i niestety musiały im dokleić plastykowe,ale stwierdziły że nie mają kleju.Poszły więc napaść na sprzedawce tej żółtej ciężarówki która stała przy ulicy Nijakiej w mieście Nijakowie a to miasto jest nijakie i bardzo nudne z powodu panującego tam świerzego powietrza które zatruwało zapach bananów leżących na ogryzkach z jabłek i gruszek. Nie dłułgo zapanuje tu era zgniłych owocków bo dzieci wywalają je z plecaków idąc do szkoły. Powstają śmierdzące lasy z śmierdzącymi owocami i śmierdzącymi zwierzętami!
Wszystko tam było niczym z prawdziwego śmietniska przy ulicy ogryzkowej, ta to dopiero śmierdziała zgnilizną. Lwice tam poszły i zemndlały z wrażenia! Stał tam wielki kolo z piłą więc Dena zaczeła wrzeszczec jak opętana a Zielonka uciekać a koleś za nimi biec. Dena się odwróciła i wyciągnęła broń dla siebie i strzeliła do kolesia ten zjadł pociski zaczą się dławić, zielenić i w końcu puścił pawia. Okazało się, że wczoraj jadł pomidorówke i kotlet oraz wypił sok pomarańczowy niestety ten sok był zmieszany z kwasem trawiennym i był przeterminowany więc wyżarł twarz jej aż do mięsa. Lwica wrzasnęła i zerwała reszte pyska który dymił i spływał jej z czarnej czaszki i zatykał gardło dusząc się. Lecz
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Safari Paranoja El leon loco
Dołączył: 27 Lis 2006 Posty: 1573 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Z domu bez klamek (uciekł)
|
Wysłany: Pią 12:45, 08 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
ciemnym lesie mieszkala sobie Dena. Pewnego ciemnego dnia poszla tam gdzie spotykają się lesbijki, ale zrezygnowała, bo niestety miala nietolerancyjnego lwa. Nagle przypomniało jej się, że jej lew ma inną kochankę i nie zasługuje na mały fundusz emerytalny Deny . Postanowiła zerwać z tym niegodziwcem, gdyż znalazła sobie nowego lwa pracującego w obsłudze supermarketow TESCO. Poszła więc do sklepu w nadziei że spotka tam swoją qmpelę. Jej qmpela to lampardzica, a na dodatek stara i brzydka .Nazywała się Zielonka. Nagle Zielonka zaczeła mówić o bardzo nieprzyzwoitych rzeczach. Dena słuchała jej i myślała, "Czemu ona mówi mi o tym ? ''. Nagle Zielonka skoczyla w kierunku pewnego przystojnego lwa-geja.Jesteś śliczny ! -powiedziała i natychmiast go przytuliła.On jednak powiedział że ma juz męza i nie moze być z nią. Zielonka byla zalamana, a dena pocieszała ją. W koncu Dena i Zielonka postanowiły że dadzą lwiemu gejowi nauczkę. Zaplanowały mały atak o północy w parku.Punkualnie o połnocy w parku zjawił się lew-gej. One podeszły do niego i wymierzyły mu cios prosto w nos. Potem wyciely mu jego gejowski mózg i zaczęły sie nim bawic. W końcu lew zdechł i było bardzo śmiesznie. Lwice poszły do domu, a tam mąz Deny z zombi lwa geja bawli się . Wściekłe lwice zabiły ich, ale ich dusze powróciły na Ziemię i zemściły sie na lwicach. Dena i Zielonka były okropnie wściekłe i wyciągnęły swoje karabiny. Broń była naładowana lwimi gałami i pięknie wystrzeliła, a huk który zabrzmiał jak piardnięcie ogłuszył wszystkich wrogów więc nikt już im nie przeszkadzał. Ale niewiedziały że nieprzyjaciele są wszędzie poszły do laboratorium by znaleźć dla siebie idealnych partnerów,zaczęły więc eksperymentować z częściami ciała np. zakładały łapy na uszy a ogon bardzo zmniejszyły bo wiedziały że będzie zbędny. Ale się pomyliły i niestety musiały im dokleić plastykowe,ale stwierdziły że nie mają kleju.Poszły więc napaść na sprzedawce tej żółtej ciężarówki która stała przy ulicy Nijakiej w mieście Nijakowie a to miasto jest nijakie i bardzo nudne z powodu panującego tam świerzego powietrza które zatruwało zapach bananów leżących na ogryzkach z jabłek i gruszek. Nie dłułgo zapanuje tu era zgniłych owocków bo dzieci wywalają je z plecaków idąc do szkoły. Powstają śmierdzące lasy z śmierdzącymi owocami i śmierdzącymi zwierzętami!
Wszystko tam było niczym z prawdziwego śmietniska przy ulicy ogryzkowej, ta to dopiero śmierdziała zgnilizną. Lwice tam poszły i zemndlały z wrażenia! Stał tam wielki kolo z piłą więc Dena zaczeła wrzeszczec jak opętana a Zielonka uciekać a koleś za nimi biec. Dena się odwróciła i wyciągnęła broń dla siebie i strzeliła do kolesia ten zjadł pociski zaczą się dławić, zielenić i w końcu puścił pawia. Okazało się, że wczoraj jadł pomidorówke i kotlet oraz wypił sok pomarańczowy niestety ten sok był zmieszany z kwasem trawiennym i był przeterminowany więc wyżarł twarz jej aż do mięsa. Lwica wrzasnęła i zerwała reszte pyska który dymił i spływał jej z czarnej czaszki i zatykał gardło dusząc się. Lecz facet nie próźnował
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Akiria Czarna pani
Dołączył: 22 Paź 2006 Posty: 1151 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z lasu cienia
|
Wysłany: Pią 12:48, 08 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
ciemnym lesie mieszkala sobie Dena. Pewnego ciemnego dnia poszla tam gdzie spotykają się lesbijki, ale zrezygnowała, bo niestety miala nietolerancyjnego lwa. Nagle przypomniało jej się, że jej lew ma inną kochankę i nie zasługuje na mały fundusz emerytalny Deny . Postanowiła zerwać z tym niegodziwcem, gdyż znalazła sobie nowego lwa pracującego w obsłudze supermarketow TESCO. Poszła więc do sklepu w nadziei że spotka tam swoją qmpelę. Jej qmpela to lampardzica, a na dodatek stara i brzydka .Nazywała się Zielonka. Nagle Zielonka zaczeła mówić o bardzo nieprzyzwoitych rzeczach. Dena słuchała jej i myślała, "Czemu ona mówi mi o tym ? ''. Nagle Zielonka skoczyla w kierunku pewnego przystojnego lwa-geja.Jesteś śliczny ! -powiedziała i natychmiast go przytuliła.On jednak powiedział że ma juz męza i nie moze być z nią. Zielonka byla zalamana, a dena pocieszała ją. W koncu Dena i Zielonka postanowiły że dadzą lwiemu gejowi nauczkę. Zaplanowały mały atak o północy w parku.Punkualnie o połnocy w parku zjawił się lew-gej. One podeszły do niego i wymierzyły mu cios prosto w nos. Potem wyciely mu jego gejowski mózg i zaczęły sie nim bawic. W końcu lew zdechł i było bardzo śmiesznie. Lwice poszły do domu, a tam mąz Deny z zombi lwa geja bawli się . Wściekłe lwice zabiły ich, ale ich dusze powróciły na Ziemię i zemściły sie na lwicach. Dena i Zielonka były okropnie wściekłe i wyciągnęły swoje karabiny. Broń była naładowana lwimi gałami i pięknie wystrzeliła, a huk który zabrzmiał jak piardnięcie ogłuszył wszystkich wrogów więc nikt już im nie przeszkadzał. Ale niewiedziały że nieprzyjaciele są wszędzie poszły do laboratorium by znaleźć dla siebie idealnych partnerów,zaczęły więc eksperymentować z częściami ciała np. zakładały łapy na uszy a ogon bardzo zmniejszyły bo wiedziały że będzie zbędny. Ale się pomyliły i niestety musiały im dokleić plastykowe,ale stwierdziły że nie mają kleju.Poszły więc napaść na sprzedawce tej żółtej ciężarówki która stała przy ulicy Nijakiej w mieście Nijakowie a to miasto jest nijakie i bardzo nudne z powodu panującego tam świerzego powietrza które zatruwało zapach bananów leżących na ogryzkach z jabłek i gruszek. Nie dłułgo zapanuje tu era zgniłych owocków bo dzieci wywalają je z plecaków idąc do szkoły. Powstają śmierdzące lasy z śmierdzącymi owocami i śmierdzącymi zwierzętami!
Wszystko tam było niczym z prawdziwego śmietniska przy ulicy ogryzkowej, ta to dopiero śmierdziała zgnilizną. Lwice tam poszły i zemndlały z wrażenia! Stał tam wielki kolo z piłą więc Dena zaczeła wrzeszczec jak opętana a Zielonka uciekać a koleś za nimi biec. Dena się odwróciła i wyciągnęła broń dla siebie i strzeliła do kolesia ten zjadł pociski zaczą się dławić, zielenić i w końcu puścił pawia. Okazało się, że wczoraj jadł pomidorówke i kotlet oraz wypił sok pomarańczowy niestety ten sok był zmieszany z kwasem trawiennym i był przeterminowany więc wyżarł twarz jej aż do mięsa. Lwica wrzasnęła i zerwała reszte pyska który dymił i spływał jej z czarnej czaszki i zatykał gardło dusząc się. Lecz facet nie próźnował, podbiegł i zdrapywał
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Safari Paranoja El leon loco
Dołączył: 27 Lis 2006 Posty: 1573 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Z domu bez klamek (uciekł)
|
Wysłany: Pią 12:50, 08 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
ciemnym lesie mieszkala sobie Dena. Pewnego ciemnego dnia poszla tam gdzie spotykają się lesbijki, ale zrezygnowała, bo niestety miala nietolerancyjnego lwa. Nagle przypomniało jej się, że jej lew ma inną kochankę i nie zasługuje na mały fundusz emerytalny Deny . Postanowiła zerwać z tym niegodziwcem, gdyż znalazła sobie nowego lwa pracującego w obsłudze supermarketow TESCO. Poszła więc do sklepu w nadziei że spotka tam swoją qmpelę. Jej qmpela to lampardzica, a na dodatek stara i brzydka .Nazywała się Zielonka. Nagle Zielonka zaczeła mówić o bardzo nieprzyzwoitych rzeczach. Dena słuchała jej i myślała, "Czemu ona mówi mi o tym ? ''. Nagle Zielonka skoczyla w kierunku pewnego przystojnego lwa-geja.Jesteś śliczny ! -powiedziała i natychmiast go przytuliła.On jednak powiedział że ma juz męza i nie moze być z nią. Zielonka byla zalamana, a dena pocieszała ją. W koncu Dena i Zielonka postanowiły że dadzą lwiemu gejowi nauczkę. Zaplanowały mały atak o północy w parku.Punkualnie o połnocy w parku zjawił się lew-gej. One podeszły do niego i wymierzyły mu cios prosto w nos. Potem wyciely mu jego gejowski mózg i zaczęły sie nim bawic. W końcu lew zdechł i było bardzo śmiesznie. Lwice poszły do domu, a tam mąz Deny z zombi lwa geja bawli się . Wściekłe lwice zabiły ich, ale ich dusze powróciły na Ziemię i zemściły sie na lwicach. Dena i Zielonka były okropnie wściekłe i wyciągnęły swoje karabiny. Broń była naładowana lwimi gałami i pięknie wystrzeliła, a huk który zabrzmiał jak piardnięcie ogłuszył wszystkich wrogów więc nikt już im nie przeszkadzał. Ale niewiedziały że nieprzyjaciele są wszędzie poszły do laboratorium by znaleźć dla siebie idealnych partnerów,zaczęły więc eksperymentować z częściami ciała np. zakładały łapy na uszy a ogon bardzo zmniejszyły bo wiedziały że będzie zbędny. Ale się pomyliły i niestety musiały im dokleić plastykowe,ale stwierdziły że nie mają kleju.Poszły więc napaść na sprzedawce tej żółtej ciężarówki która stała przy ulicy Nijakiej w mieście Nijakowie a to miasto jest nijakie i bardzo nudne z powodu panującego tam świerzego powietrza które zatruwało zapach bananów leżących na ogryzkach z jabłek i gruszek. Nie dłułgo zapanuje tu era zgniłych owocków bo dzieci wywalają je z plecaków idąc do szkoły. Powstają śmierdzące lasy z śmierdzącymi owocami i śmierdzącymi zwierzętami!
Wszystko tam było niczym z prawdziwego śmietniska przy ulicy ogryzkowej, ta to dopiero śmierdziała zgnilizną. Lwice tam poszły i zemndlały z wrażenia! Stał tam wielki kolo z piłą więc Dena zaczeła wrzeszczec jak opętana a Zielonka uciekać a koleś za nimi biec. Dena się odwróciła i wyciągnęła broń dla siebie i strzeliła do kolesia ten zjadł pociski zaczą się dławić, zielenić i w końcu puścił pawia. Okazało się, że wczoraj jadł pomidorówke i kotlet oraz wypił sok pomarańczowy niestety ten sok był zmieszany z kwasem trawiennym i był przeterminowany więc wyżarł twarz jej aż do mięsa. Lwica wrzasnęła i zerwała reszte pyska który dymił i spływał jej z czarnej czaszki i zatykał gardło dusząc się. Lecz facet nie próźnował, podbiegł i zdrapywał jej skórę włączoną
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Quazavi Dupa Jeża
Dołączył: 01 Lis 2006 Posty: 306 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Uczeń z Zapyziałej Wrocławskiej Podstawówki
|
Wysłany: Nie 19:43, 10 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
ciemnym lesie mieszkala sobie Dena. Pewnego ciemnego dnia poszla tam gdzie spotykają się lesbijki, ale zrezygnowała, bo niestety miala nietolerancyjnego lwa. Nagle przypomniało jej się, że jej lew ma inną kochankę i nie zasługuje na mały fundusz emerytalny Deny . Postanowiła zerwać z tym niegodziwcem, gdyż znalazła sobie nowego lwa pracującego w obsłudze supermarketow TESCO. Poszła więc do sklepu w nadziei że spotka tam swoją qmpelę. Jej qmpela to lampardzica, a na dodatek stara i brzydka .Nazywała się Zielonka. Nagle Zielonka zaczeła mówić o bardzo nieprzyzwoitych rzeczach. Dena słuchała jej i myślała, "Czemu ona mówi mi o tym ? ''. Nagle Zielonka skoczyla w kierunku pewnego przystojnego lwa-geja.Jesteś śliczny ! -powiedziała i natychmiast go przytuliła.On jednak powiedział że ma juz męza i nie moze być z nią. Zielonka byla zalamana, a dena pocieszała ją. W koncu Dena i Zielonka postanowiły że dadzą lwiemu gejowi nauczkę. Zaplanowały mały atak o północy w parku.Punkualnie o połnocy w parku zjawił się lew-gej. One podeszły do niego i wymierzyły mu cios prosto w nos. Potem wyciely mu jego gejowski mózg i zaczęły sie nim bawic. W końcu lew zdechł i było bardzo śmiesznie. Lwice poszły do domu, a tam mąz Deny z zombi lwa geja bawli się . Wściekłe lwice zabiły ich, ale ich dusze powróciły na Ziemię i zemściły sie na lwicach. Dena i Zielonka były okropnie wściekłe i wyciągnęły swoje karabiny. Broń była naładowana lwimi gałami i pięknie wystrzeliła, a huk który zabrzmiał jak piardnięcie ogłuszył wszystkich wrogów więc nikt już im nie przeszkadzał. Ale niewiedziały że nieprzyjaciele są wszędzie poszły do laboratorium by znaleźć dla siebie idealnych partnerów,zaczęły więc eksperymentować z częściami ciała np. zakładały łapy na uszy a ogon bardzo zmniejszyły bo wiedziały że będzie zbędny. Ale się pomyliły i niestety musiały im dokleić plastykowe,ale stwierdziły że nie mają kleju.Poszły więc napaść na sprzedawce tej żółtej ciężarówki która stała przy ulicy Nijakiej w mieście Nijakowie a to miasto jest nijakie i bardzo nudne z powodu panującego tam świerzego powietrza które zatruwało zapach bananów leżących na ogryzkach z jabłek i gruszek. Nie dłułgo zapanuje tu era zgniłych owocków bo dzieci wywalają je z plecaków idąc do szkoły. Powstają śmierdzące lasy z śmierdzącymi owocami i śmierdzącymi zwierzętami!
Wszystko tam było niczym z prawdziwego śmietniska przy ulicy ogryzkowej, ta to dopiero śmierdziała zgnilizną. Lwice tam poszły i zemndlały z wrażenia! Stał tam wielki kolo z piłą więc Dena zaczeła wrzeszczec jak opętana a Zielonka uciekać a koleś za nimi biec. Dena się odwróciła i wyciągnęła broń dla siebie i strzeliła do kolesia ten zjadł pociski zaczą się dławić, zielenić i w końcu puścił pawia. Okazało się, że wczoraj jadł pomidorówke i kotlet oraz wypił sok pomarańczowy niestety ten sok był zmieszany z kwasem trawiennym i był przeterminowany więc wyżarł twarz jej aż do mięsa. Lwica wrzasnęła i zerwała reszte pyska który dymił i spływał jej z czarnej czaszki i zatykał gardło dusząc się. Lecz facet nie próźnował, podbiegł i zdrapywał jej skórę włączoną do kontaktu, który...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Akiria Czarna pani
Dołączył: 22 Paź 2006 Posty: 1151 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z lasu cienia
|
Wysłany: Pią 19:29, 15 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
ciemnym lesie mieszkala sobie Dena. Pewnego ciemnego dnia poszla tam gdzie spotykają się lesbijki, ale zrezygnowała, bo niestety miala nietolerancyjnego lwa. Nagle przypomniało jej się, że jej lew ma inną kochankę i nie zasługuje na mały fundusz emerytalny Deny . Postanowiła zerwać z tym niegodziwcem, gdyż znalazła sobie nowego lwa pracującego w obsłudze supermarketow TESCO. Poszła więc do sklepu w nadziei że spotka tam swoją qmpelę. Jej qmpela to lampardzica, a na dodatek stara i brzydka .Nazywała się Zielonka. Nagle Zielonka zaczeła mówić o bardzo nieprzyzwoitych rzeczach. Dena słuchała jej i myślała, "Czemu ona mówi mi o tym ? ''. Nagle Zielonka skoczyla w kierunku pewnego przystojnego lwa-geja.Jesteś śliczny ! -powiedziała i natychmiast go przytuliła.On jednak powiedział że ma juz męza i nie moze być z nią. Zielonka byla zalamana, a dena pocieszała ją. W koncu Dena i Zielonka postanowiły że dadzą lwiemu gejowi nauczkę. Zaplanowały mały atak o północy w parku.Punkualnie o połnocy w parku zjawił się lew-gej. One podeszły do niego i wymierzyły mu cios prosto w nos. Potem wyciely mu jego gejowski mózg i zaczęły sie nim bawic. W końcu lew zdechł i było bardzo śmiesznie. Lwice poszły do domu, a tam mąz Deny z zombi lwa geja bawli się . Wściekłe lwice zabiły ich, ale ich dusze powróciły na Ziemię i zemściły sie na lwicach. Dena i Zielonka były okropnie wściekłe i wyciągnęły swoje karabiny. Broń była naładowana lwimi gałami i pięknie wystrzeliła, a huk który zabrzmiał jak piardnięcie ogłuszył wszystkich wrogów więc nikt już im nie przeszkadzał. Ale niewiedziały że nieprzyjaciele są wszędzie poszły do laboratorium by znaleźć dla siebie idealnych partnerów,zaczęły więc eksperymentować z częściami ciała np. zakładały łapy na uszy a ogon bardzo zmniejszyły bo wiedziały że będzie zbędny. Ale się pomyliły i niestety musiały im dokleić plastykowe,ale stwierdziły że nie mają kleju.Poszły więc napaść na sprzedawce tej żółtej ciężarówki która stała przy ulicy Nijakiej w mieście Nijakowie a to miasto jest nijakie i bardzo nudne z powodu panującego tam świerzego powietrza które zatruwało zapach bananów leżących na ogryzkach z jabłek i gruszek. Nie dłułgo zapanuje tu era zgniłych owocków bo dzieci wywalają je z plecaków idąc do szkoły. Powstają śmierdzące lasy z śmierdzącymi owocami i śmierdzącymi zwierzętami!
Wszystko tam było niczym z prawdziwego śmietniska przy ulicy ogryzkowej, ta to dopiero śmierdziała zgnilizną. Lwice tam poszły i zemndlały z wrażenia! Stał tam wielki kolo z piłą więc Dena zaczeła wrzeszczec jak opętana a Zielonka uciekać a koleś za nimi biec. Dena się odwróciła i wyciągnęła broń dla siebie i strzeliła do kolesia ten zjadł pociski zaczą się dławić, zielenić i w końcu puścił pawia. Okazało się, że wczoraj jadł pomidorówke i kotlet oraz wypił sok pomarańczowy niestety ten sok był zmieszany z kwasem trawiennym i był przeterminowany więc wyżarł twarz jej aż do mięsa. Lwica wrzasnęła i zerwała reszte pyska który dymił i spływał jej z czarnej czaszki i zatykał gardło dusząc się. Lecz facet nie próźnował, podbiegł i zdrapywał jej skórę włączoną do kontaktu, który chciał żeby skóra
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Vitani Lew
Dołączył: 17 Lis 2006 Posty: 263 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Zła Ziemia
|
Wysłany: Sob 14:59, 23 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
ciemnym lesie mieszkala sobie Dena. Pewnego ciemnego dnia poszla tam gdzie spotykają się lesbijki, ale zrezygnowała, bo niestety miala nietolerancyjnego lwa. Nagle przypomniało jej się, że jej lew ma inną kochankę i nie zasługuje na mały fundusz emerytalny Deny . Postanowiła zerwać z tym niegodziwcem, gdyż znalazła sobie nowego lwa pracującego w obsłudze supermarketow TESCO. Poszła więc do sklepu w nadziei że spotka tam swoją qmpelę. Jej qmpela to lampardzica, a na dodatek stara i brzydka .Nazywała się Zielonka. Nagle Zielonka zaczeła mówić o bardzo nieprzyzwoitych rzeczach. Dena słuchała jej i myślała, "Czemu ona mówi mi o tym ? ''. Nagle Zielonka skoczyla w kierunku pewnego przystojnego lwa-geja.Jesteś śliczny ! -powiedziała i natychmiast go przytuliła.On jednak powiedział że ma juz męza i nie moze być z nią. Zielonka byla zalamana, a dena pocieszała ją. W koncu Dena i Zielonka postanowiły że dadzą lwiemu gejowi nauczkę. Zaplanowały mały atak o północy w parku.Punkualnie o połnocy w parku zjawił się lew-gej. One podeszły do niego i wymierzyły mu cios prosto w nos. Potem wyciely mu jego gejowski mózg i zaczęły sie nim bawic. W końcu lew zdechł i było bardzo śmiesznie. Lwice poszły do domu, a tam mąz Deny z zombi lwa geja bawli się . Wściekłe lwice zabiły ich, ale ich dusze powróciły na Ziemię i zemściły sie na lwicach. Dena i Zielonka były okropnie wściekłe i wyciągnęły swoje karabiny. Broń była naładowana lwimi gałami i pięknie wystrzeliła, a huk który zabrzmiał jak piardnięcie ogłuszył wszystkich wrogów więc nikt już im nie przeszkadzał. Ale niewiedziały że nieprzyjaciele są wszędzie poszły do laboratorium by znaleźć dla siebie idealnych partnerów,zaczęły więc eksperymentować z częściami ciała np. zakładały łapy na uszy a ogon bardzo zmniejszyły bo wiedziały że będzie zbędny. Ale się pomyliły i niestety musiały im dokleić plastykowe,ale stwierdziły że nie mają kleju.Poszły więc napaść na sprzedawce tej żółtej ciężarówki która stała przy ulicy Nijakiej w mieście Nijakowie a to miasto jest nijakie i bardzo nudne z powodu panującego tam świerzego powietrza które zatruwało zapach bananów leżących na ogryzkach z jabłek i gruszek. Nie dłułgo zapanuje tu era zgniłych owocków bo dzieci wywalają je z plecaków idąc do szkoły. Powstają śmierdzące lasy z śmierdzącymi owocami i śmierdzącymi zwierzętami!
Wszystko tam było niczym z prawdziwego śmietniska przy ulicy ogryzkowej, ta to dopiero śmierdziała zgnilizną. Lwice tam poszły i zemndlały z wrażenia! Stał tam wielki kolo z piłą więc Dena zaczeła wrzeszczec jak opętana a Zielonka uciekać a koleś za nimi biec. Dena się odwróciła i wyciągnęła broń dla siebie i strzeliła do kolesia ten zjadł pociski zaczą się dławić, zielenić i w końcu puścił pawia. Okazało się, że wczoraj jadł pomidorówke i kotlet oraz wypił sok pomarańczowy niestety ten sok był zmieszany z kwasem trawiennym i był przeterminowany więc wyżarł twarz jej aż do mięsa. Lwica wrzasnęła i zerwała reszte pyska który dymił i spływał jej z czarnej czaszki i zatykał gardło dusząc się. Lecz facet nie próźnował, podbiegł i zdrapywał jej skórę włączoną do kontaktu, który chciał żeby skóra lwicy przypominała zgniły
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Uru Vampire of Pridelands
Dołączył: 14 Paź 2006 Posty: 2615 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 15:28, 23 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
ciemnym lesie mieszkala sobie Dena. Pewnego ciemnego dnia poszla tam gdzie spotykają się lesbijki, ale zrezygnowała, bo niestety miala nietolerancyjnego lwa. Nagle przypomniało jej się, że jej lew ma inną kochankę i nie zasługuje na mały fundusz emerytalny Deny . Postanowiła zerwać z tym niegodziwcem, gdyż znalazła sobie nowego lwa pracującego w obsłudze supermarketow TESCO. Poszła więc do sklepu w nadziei że spotka tam swoją qmpelę. Jej qmpela to lampardzica, a na dodatek stara i brzydka .Nazywała się Zielonka. Nagle Zielonka zaczeła mówić o bardzo nieprzyzwoitych rzeczach. Dena słuchała jej i myślała, "Czemu ona mówi mi o tym ? ''. Nagle Zielonka skoczyla w kierunku pewnego przystojnego lwa-geja.Jesteś śliczny ! -powiedziała i natychmiast go przytuliła.On jednak powiedział że ma juz męza i nie moze być z nią. Zielonka byla zalamana, a dena pocieszała ją. W koncu Dena i Zielonka postanowiły że dadzą lwiemu gejowi nauczkę. Zaplanowały mały atak o północy w parku.Punkualnie o połnocy w parku zjawił się lew-gej. One podeszły do niego i wymierzyły mu cios prosto w nos. Potem wyciely mu jego gejowski mózg i zaczęły sie nim bawic. W końcu lew zdechł i było bardzo śmiesznie. Lwice poszły do domu, a tam mąz Deny z zombi lwa geja bawli się . Wściekłe lwice zabiły ich, ale ich dusze powróciły na Ziemię i zemściły sie na lwicach. Dena i Zielonka były okropnie wściekłe i wyciągnęły swoje karabiny. Broń była naładowana lwimi gałami i pięknie wystrzeliła, a huk który zabrzmiał jak piardnięcie ogłuszył wszystkich wrogów więc nikt już im nie przeszkadzał. Ale niewiedziały że nieprzyjaciele są wszędzie poszły do laboratorium by znaleźć dla siebie idealnych partnerów,zaczęły więc eksperymentować z częściami ciała np. zakładały łapy na uszy a ogon bardzo zmniejszyły bo wiedziały że będzie zbędny. Ale się pomyliły i niestety musiały im dokleić plastykowe,ale stwierdziły że nie mają kleju.Poszły więc napaść na sprzedawce tej żółtej ciężarówki która stała przy ulicy Nijakiej w mieście Nijakowie a to miasto jest nijakie i bardzo nudne z powodu panującego tam świerzego powietrza które zatruwało zapach bananów leżących na ogryzkach z jabłek i gruszek. Nie dłułgo zapanuje tu era zgniłych owocków bo dzieci wywalają je z plecaków idąc do szkoły. Powstają śmierdzące lasy z śmierdzącymi owocami i śmierdzącymi zwierzętami!
Wszystko tam było niczym z prawdziwego śmietniska przy ulicy ogryzkowej, ta to dopiero śmierdziała zgnilizną. Lwice tam poszły i zemndlały z wrażenia! Stał tam wielki kolo z piłą więc Dena zaczeła wrzeszczec jak opętana a Zielonka uciekać a koleś za nimi biec. Dena się odwróciła i wyciągnęła broń dla siebie i strzeliła do kolesia ten zjadł pociski zaczą się dławić, zielenić i w końcu puścił pawia. Okazało się, że wczoraj jadł pomidorówke i kotlet oraz wypił sok pomarańczowy niestety ten sok był zmieszany z kwasem trawiennym i był przeterminowany więc wyżarł twarz jej aż do mięsa. Lwica wrzasnęła i zerwała reszte pyska który dymił i spływał jej z czarnej czaszki i zatykał gardło dusząc się. Lecz facet nie próźnował, podbiegł i zdrapywał jej skórę włączoną do kontaktu, który chciał żeby skóra lwicy przypominała zgniły i ohydny banan
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Vitani Lew
Dołączył: 17 Lis 2006 Posty: 263 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Zła Ziemia
|
Wysłany: Pon 22:35, 25 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
ciemnym lesie mieszkala sobie Dena. Pewnego ciemnego dnia poszla tam gdzie spotykają się lesbijki, ale zrezygnowała, bo niestety miala nietolerancyjnego lwa. Nagle przypomniało jej się, że jej lew ma inną kochankę i nie zasługuje na mały fundusz emerytalny Deny . Postanowiła zerwać z tym niegodziwcem, gdyż znalazła sobie nowego lwa pracującego w obsłudze supermarketow TESCO. Poszła więc do sklepu w nadziei że spotka tam swoją qmpelę. Jej qmpela to lampardzica, a na dodatek stara i brzydka .Nazywała się Zielonka. Nagle Zielonka zaczeła mówić o bardzo nieprzyzwoitych rzeczach. Dena słuchała jej i myślała, "Czemu ona mówi mi o tym ? ''. Nagle Zielonka skoczyla w kierunku pewnego przystojnego lwa-geja.Jesteś śliczny ! -powiedziała i natychmiast go przytuliła.On jednak powiedział że ma juz męza i nie moze być z nią. Zielonka byla zalamana, a dena pocieszała ją. W koncu Dena i Zielonka postanowiły że dadzą lwiemu gejowi nauczkę. Zaplanowały mały atak o północy w parku.Punkualnie o połnocy w parku zjawił się lew-gej. One podeszły do niego i wymierzyły mu cios prosto w nos. Potem wyciely mu jego gejowski mózg i zaczęły sie nim bawic. W końcu lew zdechł i było bardzo śmiesznie. Lwice poszły do domu, a tam mąz Deny z zombi lwa geja bawli się . Wściekłe lwice zabiły ich, ale ich dusze powróciły na Ziemię i zemściły sie na lwicach. Dena i Zielonka były okropnie wściekłe i wyciągnęły swoje karabiny. Broń była naładowana lwimi gałami i pięknie wystrzeliła, a huk który zabrzmiał jak piardnięcie ogłuszył wszystkich wrogów więc nikt już im nie przeszkadzał. Ale niewiedziały że nieprzyjaciele są wszędzie poszły do laboratorium by znaleźć dla siebie idealnych partnerów,zaczęły więc eksperymentować z częściami ciała np. zakładały łapy na uszy a ogon bardzo zmniejszyły bo wiedziały że będzie zbędny. Ale się pomyliły i niestety musiały im dokleić plastykowe,ale stwierdziły że nie mają kleju.Poszły więc napaść na sprzedawce tej żółtej ciężarówki która stała przy ulicy Nijakiej w mieście Nijakowie a to miasto jest nijakie i bardzo nudne z powodu panującego tam świerzego powietrza które zatruwało zapach bananów leżących na ogryzkach z jabłek i gruszek. Nie dłułgo zapanuje tu era zgniłych owocków bo dzieci wywalają je z plecaków idąc do szkoły. Powstają śmierdzące lasy z śmierdzącymi owocami i śmierdzącymi zwierzętami!
Wszystko tam było niczym z prawdziwego śmietniska przy ulicy ogryzkowej, ta to dopiero śmierdziała zgnilizną. Lwice tam poszły i zemndlały z wrażenia! Stał tam wielki kolo z piłą więc Dena zaczeła wrzeszczec jak opętana a Zielonka uciekać a koleś za nimi biec. Dena się odwróciła i wyciągnęła broń dla siebie i strzeliła do kolesia ten zjadł pociski zaczą się dławić, zielenić i w końcu puścił pawia. Okazało się, że wczoraj jadł pomidorówke i kotlet oraz wypił sok pomarańczowy niestety ten sok był zmieszany z kwasem trawiennym i był przeterminowany więc wyżarł twarz jej aż do mięsa. Lwica wrzasnęła i zerwała reszte pyska który dymił i spływał jej z czarnej czaszki i zatykał gardło dusząc się. Lecz facet nie próźnował, podbiegł i zdrapywał jej skórę włączoną do kontaktu, który chciał żeby skóra lwicy przypominała zgniły i ohydny banan! Zielonka na ten
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Uru Vampire of Pridelands
Dołączył: 14 Paź 2006 Posty: 2615 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 16:38, 26 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
ciemnym lesie mieszkala sobie Dena. Pewnego ciemnego dnia poszla tam gdzie spotykają się lesbijki, ale zrezygnowała, bo niestety miala nietolerancyjnego lwa. Nagle przypomniało jej się, że jej lew ma inną kochankę i nie zasługuje na mały fundusz emerytalny Deny . Postanowiła zerwać z tym niegodziwcem, gdyż znalazła sobie nowego lwa pracującego w obsłudze supermarketow TESCO. Poszła więc do sklepu w nadziei że spotka tam swoją qmpelę. Jej qmpela to lampardzica, a na dodatek stara i brzydka .Nazywała się Zielonka. Nagle Zielonka zaczeła mówić o bardzo nieprzyzwoitych rzeczach. Dena słuchała jej i myślała, "Czemu ona mówi mi o tym ? ''. Nagle Zielonka skoczyla w kierunku pewnego przystojnego lwa-geja.Jesteś śliczny ! -powiedziała i natychmiast go przytuliła.On jednak powiedział że ma juz męza i nie moze być z nią. Zielonka byla zalamana, a dena pocieszała ją. W koncu Dena i Zielonka postanowiły że dadzą lwiemu gejowi nauczkę. Zaplanowały mały atak o północy w parku.Punkualnie o połnocy w parku zjawił się lew-gej. One podeszły do niego i wymierzyły mu cios prosto w nos. Potem wyciely mu jego gejowski mózg i zaczęły sie nim bawic. W końcu lew zdechł i było bardzo śmiesznie. Lwice poszły do domu, a tam mąz Deny z zombi lwa geja bawli się . Wściekłe lwice zabiły ich, ale ich dusze powróciły na Ziemię i zemściły sie na lwicach. Dena i Zielonka były okropnie wściekłe i wyciągnęły swoje karabiny. Broń była naładowana lwimi gałami i pięknie wystrzeliła, a huk który zabrzmiał jak piardnięcie ogłuszył wszystkich wrogów więc nikt już im nie przeszkadzał. Ale niewiedziały że nieprzyjaciele są wszędzie poszły do laboratorium by znaleźć dla siebie idealnych partnerów,zaczęły więc eksperymentować z częściami ciała np. zakładały łapy na uszy a ogon bardzo zmniejszyły bo wiedziały że będzie zbędny. Ale się pomyliły i niestety musiały im dokleić plastykowe,ale stwierdziły że nie mają kleju.Poszły więc napaść na sprzedawce tej żółtej ciężarówki która stała przy ulicy Nijakiej w mieście Nijakowie a to miasto jest nijakie i bardzo nudne z powodu panującego tam świerzego powietrza które zatruwało zapach bananów leżących na ogryzkach z jabłek i gruszek. Nie dłułgo zapanuje tu era zgniłych owocków bo dzieci wywalają je z plecaków idąc do szkoły. Powstają śmierdzące lasy z śmierdzącymi owocami i śmierdzącymi zwierzętami!
Wszystko tam było niczym z prawdziwego śmietniska przy ulicy ogryzkowej, ta to dopiero śmierdziała zgnilizną. Lwice tam poszły i zemndlały z wrażenia! Stał tam wielki kolo z piłą więc Dena zaczeła wrzeszczec jak opętana a Zielonka uciekać a koleś za nimi biec. Dena się odwróciła i wyciągnęła broń dla siebie i strzeliła do kolesia ten zjadł pociski zaczą się dławić, zielenić i w końcu puścił pawia. Okazało się, że wczoraj jadł pomidorówke i kotlet oraz wypił sok pomarańczowy niestety ten sok był zmieszany z kwasem trawiennym i był przeterminowany więc wyżarł twarz jej aż do mięsa. Lwica wrzasnęła i zerwała reszte pyska który dymił i spływał jej z czarnej czaszki i zatykał gardło dusząc się. Lecz facet nie próźnował, podbiegł i zdrapywał jej skórę włączoną do kontaktu, który chciał żeby skóra lwicy przypominała zgniły i ohydny banan! Zielonka na ten widok zwymiotowała i
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Galadriela Fanka Skoków Narciarskich
Dołączył: 27 Sie 2006 Posty: 487 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 15:31, 31 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Może napiszemy coś od nowa ?Ta już robi się nudna...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Teansi Vampire Lioness
Dołączył: 27 Sie 2006 Posty: 1533 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z Mroku
|
Wysłany: Nie 10:19, 04 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Ok, może być o mnie?
Była raz Teansi
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Galadriela Fanka Skoków Narciarskich
Dołączył: 27 Sie 2006 Posty: 487 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 14:15, 04 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Była raz Teansi i miała ona...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Safari Paranoja El leon loco
Dołączył: 27 Lis 2006 Posty: 1573 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Z domu bez klamek (uciekł)
|
Wysłany: Pon 13:00, 05 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Była raz Teansi i miała ona fioła na punkcie
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Galadriela Fanka Skoków Narciarskich
Dołączył: 27 Sie 2006 Posty: 487 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 11:05, 06 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Była raz Teansi i miała ona fioła na punkcie Chanona xD.A on...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Vaylentine Anioł o czarnych skrzydłach
Dołączył: 31 Sty 2007 Posty: 67 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Bałtów
|
Wysłany: Sob 17:21, 10 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Była raz Teansi i miała ona fioła na punkcie Chanona xD.A on miał fioła na
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Safari Paranoja El leon loco
Dołączył: 27 Lis 2006 Posty: 1573 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Z domu bez klamek (uciekł)
|
Wysłany: Sob 17:22, 10 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Była raz Teansi i miała ona fioła na punkcie Chanona xD.A on miał fioła na punkcie Vitani bo
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|