Nasza Sawanna
Forum o Królu Lwie :)
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum Nasza Sawanna Strona Główna
->
Gry
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Sprawy Organizacyjne
----------------
Regulamin
Forum
Archiwum...
Nasza Sawanna
----------------
Formalności
Afryka
Nasze Domy
Nasza twórczość
----------------
Nasze Rysunki
Nasze opowiadania
Król Lew
----------------
Król Lew
Postacie
Inne
----------------
Konkursy
Różne
Gry
Kawały i inne śmieszne rzeczy
English Only Forum
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Akiria
Wysłany: Sob 19:39, 03 Mar 2007
Temat postu:
Była raz Teansi i miała ona fioła na punkcie Chanona xD.A on miał fioła na punkcie Vitani bo to pierwsza miłość
Safari Paranoja
Wysłany: Sob 17:22, 10 Lut 2007
Temat postu:
Była raz Teansi i miała ona fioła na punkcie Chanona xD.A on miał fioła na punkcie Vitani bo
Vaylentine
Wysłany: Sob 17:21, 10 Lut 2007
Temat postu:
Była raz Teansi i miała ona fioła na punkcie Chanona xD.A on miał fioła na
Galadriela
Wysłany: Wto 11:05, 06 Lut 2007
Temat postu:
Była raz Teansi i miała ona fioła na punkcie Chanona xD.A on...
Safari Paranoja
Wysłany: Pon 13:00, 05 Lut 2007
Temat postu:
Była raz Teansi i miała ona fioła na punkcie
Galadriela
Wysłany: Nie 14:15, 04 Lut 2007
Temat postu:
Była raz Teansi i miała ona...
Teansi
Wysłany: Nie 10:19, 04 Lut 2007
Temat postu:
Ok, może być o mnie?
Była raz Teansi
Galadriela
Wysłany: Śro 15:31, 31 Sty 2007
Temat postu:
Może napiszemy coś od nowa ?Ta już robi się nudna...
Uru
Wysłany: Wto 16:38, 26 Gru 2006
Temat postu:
ciemnym lesie mieszkala sobie Dena. Pewnego ciemnego dnia poszla tam gdzie spotykają się lesbijki, ale zrezygnowała, bo niestety miala nietolerancyjnego lwa. Nagle przypomniało jej się, że jej lew ma inną kochankę i nie zasługuje na mały fundusz emerytalny Deny . Postanowiła zerwać z tym niegodziwcem, gdyż znalazła sobie nowego lwa pracującego w obsłudze supermarketow TESCO. Poszła więc do sklepu w nadziei że spotka tam swoją qmpelę. Jej qmpela to lampardzica, a na dodatek stara i brzydka .Nazywała się Zielonka. Nagle Zielonka zaczeła mówić o bardzo nieprzyzwoitych rzeczach. Dena słuchała jej i myślała, "Czemu ona mówi mi o tym ? ''. Nagle Zielonka skoczyla w kierunku pewnego przystojnego lwa-geja.Jesteś śliczny ! -powiedziała i natychmiast go przytuliła.On jednak powiedział że ma juz męza i nie moze być z nią. Zielonka byla zalamana, a dena pocieszała ją. W koncu Dena i Zielonka postanowiły że dadzą lwiemu gejowi nauczkę. Zaplanowały mały atak o północy w parku.Punkualnie o połnocy w parku zjawił się lew-gej. One podeszły do niego i wymierzyły mu cios prosto w nos. Potem wyciely mu jego gejowski mózg i zaczęły sie nim bawic. W końcu lew zdechł i było bardzo śmiesznie. Lwice poszły do domu, a tam mąz Deny z zombi lwa geja bawli się . Wściekłe lwice zabiły ich, ale ich dusze powróciły na Ziemię i zemściły sie na lwicach. Dena i Zielonka były okropnie wściekłe i wyciągnęły swoje karabiny. Broń była naładowana lwimi gałami i pięknie wystrzeliła, a huk który zabrzmiał jak piardnięcie ogłuszył wszystkich wrogów więc nikt już im nie przeszkadzał. Ale niewiedziały że nieprzyjaciele są wszędzie poszły do laboratorium by znaleźć dla siebie idealnych partnerów,zaczęły więc eksperymentować z częściami ciała np. zakładały łapy na uszy a ogon bardzo zmniejszyły bo wiedziały że będzie zbędny. Ale się pomyliły i niestety musiały im dokleić plastykowe,ale stwierdziły że nie mają kleju.Poszły więc napaść na sprzedawce tej żółtej ciężarówki która stała przy ulicy Nijakiej w mieście Nijakowie a to miasto jest nijakie i bardzo nudne z powodu panującego tam świerzego powietrza które zatruwało zapach bananów leżących na ogryzkach z jabłek i gruszek. Nie dłułgo zapanuje tu era zgniłych owocków bo dzieci wywalają je z plecaków idąc do szkoły. Powstają śmierdzące lasy z śmierdzącymi owocami i śmierdzącymi zwierzętami!
Wszystko tam było niczym z prawdziwego śmietniska przy ulicy ogryzkowej, ta to dopiero śmierdziała zgnilizną. Lwice tam poszły i zemndlały z wrażenia! Stał tam wielki kolo z piłą więc Dena zaczeła wrzeszczec jak opętana a Zielonka uciekać a koleś za nimi biec. Dena się odwróciła i wyciągnęła broń dla siebie i strzeliła do kolesia ten zjadł pociski zaczą się dławić, zielenić i w końcu puścił pawia. Okazało się, że wczoraj jadł pomidorówke i kotlet oraz wypił sok pomarańczowy niestety ten sok był zmieszany z kwasem trawiennym i był przeterminowany więc wyżarł twarz jej aż do mięsa. Lwica wrzasnęła i zerwała reszte pyska który dymił i spływał jej z czarnej czaszki i zatykał gardło dusząc się. Lecz facet nie próźnował, podbiegł i zdrapywał jej skórę włączoną do kontaktu, który chciał żeby skóra lwicy przypominała zgniły i ohydny banan! Zielonka na ten widok zwymiotowała i
Vitani
Wysłany: Pon 22:35, 25 Gru 2006
Temat postu:
ciemnym lesie mieszkala sobie Dena. Pewnego ciemnego dnia poszla tam gdzie spotykają się lesbijki, ale zrezygnowała, bo niestety miala nietolerancyjnego lwa. Nagle przypomniało jej się, że jej lew ma inną kochankę i nie zasługuje na mały fundusz emerytalny Deny . Postanowiła zerwać z tym niegodziwcem, gdyż znalazła sobie nowego lwa pracującego w obsłudze supermarketow TESCO. Poszła więc do sklepu w nadziei że spotka tam swoją qmpelę. Jej qmpela to lampardzica, a na dodatek stara i brzydka .Nazywała się Zielonka. Nagle Zielonka zaczeła mówić o bardzo nieprzyzwoitych rzeczach. Dena słuchała jej i myślała, "Czemu ona mówi mi o tym ? ''. Nagle Zielonka skoczyla w kierunku pewnego przystojnego lwa-geja.Jesteś śliczny ! -powiedziała i natychmiast go przytuliła.On jednak powiedział że ma juz męza i nie moze być z nią. Zielonka byla zalamana, a dena pocieszała ją. W koncu Dena i Zielonka postanowiły że dadzą lwiemu gejowi nauczkę. Zaplanowały mały atak o północy w parku.Punkualnie o połnocy w parku zjawił się lew-gej. One podeszły do niego i wymierzyły mu cios prosto w nos. Potem wyciely mu jego gejowski mózg i zaczęły sie nim bawic. W końcu lew zdechł i było bardzo śmiesznie. Lwice poszły do domu, a tam mąz Deny z zombi lwa geja bawli się . Wściekłe lwice zabiły ich, ale ich dusze powróciły na Ziemię i zemściły sie na lwicach. Dena i Zielonka były okropnie wściekłe i wyciągnęły swoje karabiny. Broń była naładowana lwimi gałami i pięknie wystrzeliła, a huk który zabrzmiał jak piardnięcie ogłuszył wszystkich wrogów więc nikt już im nie przeszkadzał. Ale niewiedziały że nieprzyjaciele są wszędzie poszły do laboratorium by znaleźć dla siebie idealnych partnerów,zaczęły więc eksperymentować z częściami ciała np. zakładały łapy na uszy a ogon bardzo zmniejszyły bo wiedziały że będzie zbędny. Ale się pomyliły i niestety musiały im dokleić plastykowe,ale stwierdziły że nie mają kleju.Poszły więc napaść na sprzedawce tej żółtej ciężarówki która stała przy ulicy Nijakiej w mieście Nijakowie a to miasto jest nijakie i bardzo nudne z powodu panującego tam świerzego powietrza które zatruwało zapach bananów leżących na ogryzkach z jabłek i gruszek. Nie dłułgo zapanuje tu era zgniłych owocków bo dzieci wywalają je z plecaków idąc do szkoły. Powstają śmierdzące lasy z śmierdzącymi owocami i śmierdzącymi zwierzętami!
Wszystko tam było niczym z prawdziwego śmietniska przy ulicy ogryzkowej, ta to dopiero śmierdziała zgnilizną. Lwice tam poszły i zemndlały z wrażenia! Stał tam wielki kolo z piłą więc Dena zaczeła wrzeszczec jak opętana a Zielonka uciekać a koleś za nimi biec. Dena się odwróciła i wyciągnęła broń dla siebie i strzeliła do kolesia ten zjadł pociski zaczą się dławić, zielenić i w końcu puścił pawia. Okazało się, że wczoraj jadł pomidorówke i kotlet oraz wypił sok pomarańczowy niestety ten sok był zmieszany z kwasem trawiennym i był przeterminowany więc wyżarł twarz jej aż do mięsa. Lwica wrzasnęła i zerwała reszte pyska który dymił i spływał jej z czarnej czaszki i zatykał gardło dusząc się. Lecz facet nie próźnował, podbiegł i zdrapywał jej skórę włączoną do kontaktu, który chciał żeby skóra lwicy przypominała zgniły i ohydny banan! Zielonka na ten
Uru
Wysłany: Sob 15:28, 23 Gru 2006
Temat postu:
ciemnym lesie mieszkala sobie Dena. Pewnego ciemnego dnia poszla tam gdzie spotykają się lesbijki, ale zrezygnowała, bo niestety miala nietolerancyjnego lwa. Nagle przypomniało jej się, że jej lew ma inną kochankę i nie zasługuje na mały fundusz emerytalny Deny . Postanowiła zerwać z tym niegodziwcem, gdyż znalazła sobie nowego lwa pracującego w obsłudze supermarketow TESCO. Poszła więc do sklepu w nadziei że spotka tam swoją qmpelę. Jej qmpela to lampardzica, a na dodatek stara i brzydka .Nazywała się Zielonka. Nagle Zielonka zaczeła mówić o bardzo nieprzyzwoitych rzeczach. Dena słuchała jej i myślała, "Czemu ona mówi mi o tym ? ''. Nagle Zielonka skoczyla w kierunku pewnego przystojnego lwa-geja.Jesteś śliczny ! -powiedziała i natychmiast go przytuliła.On jednak powiedział że ma juz męza i nie moze być z nią. Zielonka byla zalamana, a dena pocieszała ją. W koncu Dena i Zielonka postanowiły że dadzą lwiemu gejowi nauczkę. Zaplanowały mały atak o północy w parku.Punkualnie o połnocy w parku zjawił się lew-gej. One podeszły do niego i wymierzyły mu cios prosto w nos. Potem wyciely mu jego gejowski mózg i zaczęły sie nim bawic. W końcu lew zdechł i było bardzo śmiesznie. Lwice poszły do domu, a tam mąz Deny z zombi lwa geja bawli się . Wściekłe lwice zabiły ich, ale ich dusze powróciły na Ziemię i zemściły sie na lwicach. Dena i Zielonka były okropnie wściekłe i wyciągnęły swoje karabiny. Broń była naładowana lwimi gałami i pięknie wystrzeliła, a huk który zabrzmiał jak piardnięcie ogłuszył wszystkich wrogów więc nikt już im nie przeszkadzał. Ale niewiedziały że nieprzyjaciele są wszędzie poszły do laboratorium by znaleźć dla siebie idealnych partnerów,zaczęły więc eksperymentować z częściami ciała np. zakładały łapy na uszy a ogon bardzo zmniejszyły bo wiedziały że będzie zbędny. Ale się pomyliły i niestety musiały im dokleić plastykowe,ale stwierdziły że nie mają kleju.Poszły więc napaść na sprzedawce tej żółtej ciężarówki która stała przy ulicy Nijakiej w mieście Nijakowie a to miasto jest nijakie i bardzo nudne z powodu panującego tam świerzego powietrza które zatruwało zapach bananów leżących na ogryzkach z jabłek i gruszek. Nie dłułgo zapanuje tu era zgniłych owocków bo dzieci wywalają je z plecaków idąc do szkoły. Powstają śmierdzące lasy z śmierdzącymi owocami i śmierdzącymi zwierzętami!
Wszystko tam było niczym z prawdziwego śmietniska przy ulicy ogryzkowej, ta to dopiero śmierdziała zgnilizną. Lwice tam poszły i zemndlały z wrażenia! Stał tam wielki kolo z piłą więc Dena zaczeła wrzeszczec jak opętana a Zielonka uciekać a koleś za nimi biec. Dena się odwróciła i wyciągnęła broń dla siebie i strzeliła do kolesia ten zjadł pociski zaczą się dławić, zielenić i w końcu puścił pawia. Okazało się, że wczoraj jadł pomidorówke i kotlet oraz wypił sok pomarańczowy niestety ten sok był zmieszany z kwasem trawiennym i był przeterminowany więc wyżarł twarz jej aż do mięsa. Lwica wrzasnęła i zerwała reszte pyska który dymił i spływał jej z czarnej czaszki i zatykał gardło dusząc się. Lecz facet nie próźnował, podbiegł i zdrapywał jej skórę włączoną do kontaktu, który chciał żeby skóra lwicy przypominała zgniły i ohydny banan
Vitani
Wysłany: Sob 14:59, 23 Gru 2006
Temat postu:
ciemnym lesie mieszkala sobie Dena. Pewnego ciemnego dnia poszla tam gdzie spotykają się lesbijki, ale zrezygnowała, bo niestety miala nietolerancyjnego lwa. Nagle przypomniało jej się, że jej lew ma inną kochankę i nie zasługuje na mały fundusz emerytalny Deny . Postanowiła zerwać z tym niegodziwcem, gdyż znalazła sobie nowego lwa pracującego w obsłudze supermarketow TESCO. Poszła więc do sklepu w nadziei że spotka tam swoją qmpelę. Jej qmpela to lampardzica, a na dodatek stara i brzydka .Nazywała się Zielonka. Nagle Zielonka zaczeła mówić o bardzo nieprzyzwoitych rzeczach. Dena słuchała jej i myślała, "Czemu ona mówi mi o tym ? ''. Nagle Zielonka skoczyla w kierunku pewnego przystojnego lwa-geja.Jesteś śliczny ! -powiedziała i natychmiast go przytuliła.On jednak powiedział że ma juz męza i nie moze być z nią. Zielonka byla zalamana, a dena pocieszała ją. W koncu Dena i Zielonka postanowiły że dadzą lwiemu gejowi nauczkę. Zaplanowały mały atak o północy w parku.Punkualnie o połnocy w parku zjawił się lew-gej. One podeszły do niego i wymierzyły mu cios prosto w nos. Potem wyciely mu jego gejowski mózg i zaczęły sie nim bawic. W końcu lew zdechł i było bardzo śmiesznie. Lwice poszły do domu, a tam mąz Deny z zombi lwa geja bawli się . Wściekłe lwice zabiły ich, ale ich dusze powróciły na Ziemię i zemściły sie na lwicach. Dena i Zielonka były okropnie wściekłe i wyciągnęły swoje karabiny. Broń była naładowana lwimi gałami i pięknie wystrzeliła, a huk który zabrzmiał jak piardnięcie ogłuszył wszystkich wrogów więc nikt już im nie przeszkadzał. Ale niewiedziały że nieprzyjaciele są wszędzie poszły do laboratorium by znaleźć dla siebie idealnych partnerów,zaczęły więc eksperymentować z częściami ciała np. zakładały łapy na uszy a ogon bardzo zmniejszyły bo wiedziały że będzie zbędny. Ale się pomyliły i niestety musiały im dokleić plastykowe,ale stwierdziły że nie mają kleju.Poszły więc napaść na sprzedawce tej żółtej ciężarówki która stała przy ulicy Nijakiej w mieście Nijakowie a to miasto jest nijakie i bardzo nudne z powodu panującego tam świerzego powietrza które zatruwało zapach bananów leżących na ogryzkach z jabłek i gruszek. Nie dłułgo zapanuje tu era zgniłych owocków bo dzieci wywalają je z plecaków idąc do szkoły. Powstają śmierdzące lasy z śmierdzącymi owocami i śmierdzącymi zwierzętami!
Wszystko tam było niczym z prawdziwego śmietniska przy ulicy ogryzkowej, ta to dopiero śmierdziała zgnilizną. Lwice tam poszły i zemndlały z wrażenia! Stał tam wielki kolo z piłą więc Dena zaczeła wrzeszczec jak opętana a Zielonka uciekać a koleś za nimi biec. Dena się odwróciła i wyciągnęła broń dla siebie i strzeliła do kolesia ten zjadł pociski zaczą się dławić, zielenić i w końcu puścił pawia. Okazało się, że wczoraj jadł pomidorówke i kotlet oraz wypił sok pomarańczowy niestety ten sok był zmieszany z kwasem trawiennym i był przeterminowany więc wyżarł twarz jej aż do mięsa. Lwica wrzasnęła i zerwała reszte pyska który dymił i spływał jej z czarnej czaszki i zatykał gardło dusząc się. Lecz facet nie próźnował, podbiegł i zdrapywał jej skórę włączoną do kontaktu, który chciał żeby skóra lwicy przypominała zgniły
Akiria
Wysłany: Pią 19:29, 15 Gru 2006
Temat postu:
ciemnym lesie mieszkala sobie Dena. Pewnego ciemnego dnia poszla tam gdzie spotykają się lesbijki, ale zrezygnowała, bo niestety miala nietolerancyjnego lwa. Nagle przypomniało jej się, że jej lew ma inną kochankę i nie zasługuje na mały fundusz emerytalny Deny . Postanowiła zerwać z tym niegodziwcem, gdyż znalazła sobie nowego lwa pracującego w obsłudze supermarketow TESCO. Poszła więc do sklepu w nadziei że spotka tam swoją qmpelę. Jej qmpela to lampardzica, a na dodatek stara i brzydka .Nazywała się Zielonka. Nagle Zielonka zaczeła mówić o bardzo nieprzyzwoitych rzeczach. Dena słuchała jej i myślała, "Czemu ona mówi mi o tym ? ''. Nagle Zielonka skoczyla w kierunku pewnego przystojnego lwa-geja.Jesteś śliczny ! -powiedziała i natychmiast go przytuliła.On jednak powiedział że ma juz męza i nie moze być z nią. Zielonka byla zalamana, a dena pocieszała ją. W koncu Dena i Zielonka postanowiły że dadzą lwiemu gejowi nauczkę. Zaplanowały mały atak o północy w parku.Punkualnie o połnocy w parku zjawił się lew-gej. One podeszły do niego i wymierzyły mu cios prosto w nos. Potem wyciely mu jego gejowski mózg i zaczęły sie nim bawic. W końcu lew zdechł i było bardzo śmiesznie. Lwice poszły do domu, a tam mąz Deny z zombi lwa geja bawli się . Wściekłe lwice zabiły ich, ale ich dusze powróciły na Ziemię i zemściły sie na lwicach. Dena i Zielonka były okropnie wściekłe i wyciągnęły swoje karabiny. Broń była naładowana lwimi gałami i pięknie wystrzeliła, a huk który zabrzmiał jak piardnięcie ogłuszył wszystkich wrogów więc nikt już im nie przeszkadzał. Ale niewiedziały że nieprzyjaciele są wszędzie poszły do laboratorium by znaleźć dla siebie idealnych partnerów,zaczęły więc eksperymentować z częściami ciała np. zakładały łapy na uszy a ogon bardzo zmniejszyły bo wiedziały że będzie zbędny. Ale się pomyliły i niestety musiały im dokleić plastykowe,ale stwierdziły że nie mają kleju.Poszły więc napaść na sprzedawce tej żółtej ciężarówki która stała przy ulicy Nijakiej w mieście Nijakowie a to miasto jest nijakie i bardzo nudne z powodu panującego tam świerzego powietrza które zatruwało zapach bananów leżących na ogryzkach z jabłek i gruszek. Nie dłułgo zapanuje tu era zgniłych owocków bo dzieci wywalają je z plecaków idąc do szkoły. Powstają śmierdzące lasy z śmierdzącymi owocami i śmierdzącymi zwierzętami!
Wszystko tam było niczym z prawdziwego śmietniska przy ulicy ogryzkowej, ta to dopiero śmierdziała zgnilizną. Lwice tam poszły i zemndlały z wrażenia! Stał tam wielki kolo z piłą więc Dena zaczeła wrzeszczec jak opętana a Zielonka uciekać a koleś za nimi biec. Dena się odwróciła i wyciągnęła broń dla siebie i strzeliła do kolesia ten zjadł pociski zaczą się dławić, zielenić i w końcu puścił pawia. Okazało się, że wczoraj jadł pomidorówke i kotlet oraz wypił sok pomarańczowy niestety ten sok był zmieszany z kwasem trawiennym i był przeterminowany więc wyżarł twarz jej aż do mięsa. Lwica wrzasnęła i zerwała reszte pyska który dymił i spływał jej z czarnej czaszki i zatykał gardło dusząc się. Lecz facet nie próźnował, podbiegł i zdrapywał jej skórę włączoną do kontaktu, który chciał żeby skóra
Quazavi
Wysłany: Nie 19:43, 10 Gru 2006
Temat postu:
ciemnym lesie mieszkala sobie Dena. Pewnego ciemnego dnia poszla tam gdzie spotykają się lesbijki, ale zrezygnowała, bo niestety miala nietolerancyjnego lwa. Nagle przypomniało jej się, że jej lew ma inną kochankę i nie zasługuje na mały fundusz emerytalny Deny . Postanowiła zerwać z tym niegodziwcem, gdyż znalazła sobie nowego lwa pracującego w obsłudze supermarketow TESCO. Poszła więc do sklepu w nadziei że spotka tam swoją qmpelę. Jej qmpela to lampardzica, a na dodatek stara i brzydka .Nazywała się Zielonka. Nagle Zielonka zaczeła mówić o bardzo nieprzyzwoitych rzeczach. Dena słuchała jej i myślała, "Czemu ona mówi mi o tym ? ''. Nagle Zielonka skoczyla w kierunku pewnego przystojnego lwa-geja.Jesteś śliczny ! -powiedziała i natychmiast go przytuliła.On jednak powiedział że ma juz męza i nie moze być z nią. Zielonka byla zalamana, a dena pocieszała ją. W koncu Dena i Zielonka postanowiły że dadzą lwiemu gejowi nauczkę. Zaplanowały mały atak o północy w parku.Punkualnie o połnocy w parku zjawił się lew-gej. One podeszły do niego i wymierzyły mu cios prosto w nos. Potem wyciely mu jego gejowski mózg i zaczęły sie nim bawic. W końcu lew zdechł i było bardzo śmiesznie. Lwice poszły do domu, a tam mąz Deny z zombi lwa geja bawli się . Wściekłe lwice zabiły ich, ale ich dusze powróciły na Ziemię i zemściły sie na lwicach. Dena i Zielonka były okropnie wściekłe i wyciągnęły swoje karabiny. Broń była naładowana lwimi gałami i pięknie wystrzeliła, a huk który zabrzmiał jak piardnięcie ogłuszył wszystkich wrogów więc nikt już im nie przeszkadzał. Ale niewiedziały że nieprzyjaciele są wszędzie poszły do laboratorium by znaleźć dla siebie idealnych partnerów,zaczęły więc eksperymentować z częściami ciała np. zakładały łapy na uszy a ogon bardzo zmniejszyły bo wiedziały że będzie zbędny. Ale się pomyliły i niestety musiały im dokleić plastykowe,ale stwierdziły że nie mają kleju.Poszły więc napaść na sprzedawce tej żółtej ciężarówki która stała przy ulicy Nijakiej w mieście Nijakowie a to miasto jest nijakie i bardzo nudne z powodu panującego tam świerzego powietrza które zatruwało zapach bananów leżących na ogryzkach z jabłek i gruszek. Nie dłułgo zapanuje tu era zgniłych owocków bo dzieci wywalają je z plecaków idąc do szkoły. Powstają śmierdzące lasy z śmierdzącymi owocami i śmierdzącymi zwierzętami!
Wszystko tam było niczym z prawdziwego śmietniska przy ulicy ogryzkowej, ta to dopiero śmierdziała zgnilizną. Lwice tam poszły i zemndlały z wrażenia! Stał tam wielki kolo z piłą więc Dena zaczeła wrzeszczec jak opętana a Zielonka uciekać a koleś za nimi biec. Dena się odwróciła i wyciągnęła broń dla siebie i strzeliła do kolesia ten zjadł pociski zaczą się dławić, zielenić i w końcu puścił pawia. Okazało się, że wczoraj jadł pomidorówke i kotlet oraz wypił sok pomarańczowy niestety ten sok był zmieszany z kwasem trawiennym i był przeterminowany więc wyżarł twarz jej aż do mięsa. Lwica wrzasnęła i zerwała reszte pyska który dymił i spływał jej z czarnej czaszki i zatykał gardło dusząc się. Lecz facet nie próźnował, podbiegł i zdrapywał jej skórę włączoną do kontaktu, który...
Safari Paranoja
Wysłany: Pią 12:50, 08 Gru 2006
Temat postu:
ciemnym lesie mieszkala sobie Dena. Pewnego ciemnego dnia poszla tam gdzie spotykają się lesbijki, ale zrezygnowała, bo niestety miala nietolerancyjnego lwa. Nagle przypomniało jej się, że jej lew ma inną kochankę i nie zasługuje na mały fundusz emerytalny Deny . Postanowiła zerwać z tym niegodziwcem, gdyż znalazła sobie nowego lwa pracującego w obsłudze supermarketow TESCO. Poszła więc do sklepu w nadziei że spotka tam swoją qmpelę. Jej qmpela to lampardzica, a na dodatek stara i brzydka .Nazywała się Zielonka. Nagle Zielonka zaczeła mówić o bardzo nieprzyzwoitych rzeczach. Dena słuchała jej i myślała, "Czemu ona mówi mi o tym ? ''. Nagle Zielonka skoczyla w kierunku pewnego przystojnego lwa-geja.Jesteś śliczny ! -powiedziała i natychmiast go przytuliła.On jednak powiedział że ma juz męza i nie moze być z nią. Zielonka byla zalamana, a dena pocieszała ją. W koncu Dena i Zielonka postanowiły że dadzą lwiemu gejowi nauczkę. Zaplanowały mały atak o północy w parku.Punkualnie o połnocy w parku zjawił się lew-gej. One podeszły do niego i wymierzyły mu cios prosto w nos. Potem wyciely mu jego gejowski mózg i zaczęły sie nim bawic. W końcu lew zdechł i było bardzo śmiesznie. Lwice poszły do domu, a tam mąz Deny z zombi lwa geja bawli się . Wściekłe lwice zabiły ich, ale ich dusze powróciły na Ziemię i zemściły sie na lwicach. Dena i Zielonka były okropnie wściekłe i wyciągnęły swoje karabiny. Broń była naładowana lwimi gałami i pięknie wystrzeliła, a huk który zabrzmiał jak piardnięcie ogłuszył wszystkich wrogów więc nikt już im nie przeszkadzał. Ale niewiedziały że nieprzyjaciele są wszędzie poszły do laboratorium by znaleźć dla siebie idealnych partnerów,zaczęły więc eksperymentować z częściami ciała np. zakładały łapy na uszy a ogon bardzo zmniejszyły bo wiedziały że będzie zbędny. Ale się pomyliły i niestety musiały im dokleić plastykowe,ale stwierdziły że nie mają kleju.Poszły więc napaść na sprzedawce tej żółtej ciężarówki która stała przy ulicy Nijakiej w mieście Nijakowie a to miasto jest nijakie i bardzo nudne z powodu panującego tam świerzego powietrza które zatruwało zapach bananów leżących na ogryzkach z jabłek i gruszek. Nie dłułgo zapanuje tu era zgniłych owocków bo dzieci wywalają je z plecaków idąc do szkoły. Powstają śmierdzące lasy z śmierdzącymi owocami i śmierdzącymi zwierzętami!
Wszystko tam było niczym z prawdziwego śmietniska przy ulicy ogryzkowej, ta to dopiero śmierdziała zgnilizną. Lwice tam poszły i zemndlały z wrażenia! Stał tam wielki kolo z piłą więc Dena zaczeła wrzeszczec jak opętana a Zielonka uciekać a koleś za nimi biec. Dena się odwróciła i wyciągnęła broń dla siebie i strzeliła do kolesia ten zjadł pociski zaczą się dławić, zielenić i w końcu puścił pawia. Okazało się, że wczoraj jadł pomidorówke i kotlet oraz wypił sok pomarańczowy niestety ten sok był zmieszany z kwasem trawiennym i był przeterminowany więc wyżarł twarz jej aż do mięsa. Lwica wrzasnęła i zerwała reszte pyska który dymił i spływał jej z czarnej czaszki i zatykał gardło dusząc się. Lecz facet nie próźnował, podbiegł i zdrapywał jej skórę włączoną
Akiria
Wysłany: Pią 12:48, 08 Gru 2006
Temat postu:
ciemnym lesie mieszkala sobie Dena. Pewnego ciemnego dnia poszla tam gdzie spotykają się lesbijki, ale zrezygnowała, bo niestety miala nietolerancyjnego lwa. Nagle przypomniało jej się, że jej lew ma inną kochankę i nie zasługuje na mały fundusz emerytalny Deny . Postanowiła zerwać z tym niegodziwcem, gdyż znalazła sobie nowego lwa pracującego w obsłudze supermarketow TESCO. Poszła więc do sklepu w nadziei że spotka tam swoją qmpelę. Jej qmpela to lampardzica, a na dodatek stara i brzydka .Nazywała się Zielonka. Nagle Zielonka zaczeła mówić o bardzo nieprzyzwoitych rzeczach. Dena słuchała jej i myślała, "Czemu ona mówi mi o tym ? ''. Nagle Zielonka skoczyla w kierunku pewnego przystojnego lwa-geja.Jesteś śliczny ! -powiedziała i natychmiast go przytuliła.On jednak powiedział że ma juz męza i nie moze być z nią. Zielonka byla zalamana, a dena pocieszała ją. W koncu Dena i Zielonka postanowiły że dadzą lwiemu gejowi nauczkę. Zaplanowały mały atak o północy w parku.Punkualnie o połnocy w parku zjawił się lew-gej. One podeszły do niego i wymierzyły mu cios prosto w nos. Potem wyciely mu jego gejowski mózg i zaczęły sie nim bawic. W końcu lew zdechł i było bardzo śmiesznie. Lwice poszły do domu, a tam mąz Deny z zombi lwa geja bawli się . Wściekłe lwice zabiły ich, ale ich dusze powróciły na Ziemię i zemściły sie na lwicach. Dena i Zielonka były okropnie wściekłe i wyciągnęły swoje karabiny. Broń była naładowana lwimi gałami i pięknie wystrzeliła, a huk który zabrzmiał jak piardnięcie ogłuszył wszystkich wrogów więc nikt już im nie przeszkadzał. Ale niewiedziały że nieprzyjaciele są wszędzie poszły do laboratorium by znaleźć dla siebie idealnych partnerów,zaczęły więc eksperymentować z częściami ciała np. zakładały łapy na uszy a ogon bardzo zmniejszyły bo wiedziały że będzie zbędny. Ale się pomyliły i niestety musiały im dokleić plastykowe,ale stwierdziły że nie mają kleju.Poszły więc napaść na sprzedawce tej żółtej ciężarówki która stała przy ulicy Nijakiej w mieście Nijakowie a to miasto jest nijakie i bardzo nudne z powodu panującego tam świerzego powietrza które zatruwało zapach bananów leżących na ogryzkach z jabłek i gruszek. Nie dłułgo zapanuje tu era zgniłych owocków bo dzieci wywalają je z plecaków idąc do szkoły. Powstają śmierdzące lasy z śmierdzącymi owocami i śmierdzącymi zwierzętami!
Wszystko tam było niczym z prawdziwego śmietniska przy ulicy ogryzkowej, ta to dopiero śmierdziała zgnilizną. Lwice tam poszły i zemndlały z wrażenia! Stał tam wielki kolo z piłą więc Dena zaczeła wrzeszczec jak opętana a Zielonka uciekać a koleś za nimi biec. Dena się odwróciła i wyciągnęła broń dla siebie i strzeliła do kolesia ten zjadł pociski zaczą się dławić, zielenić i w końcu puścił pawia. Okazało się, że wczoraj jadł pomidorówke i kotlet oraz wypił sok pomarańczowy niestety ten sok był zmieszany z kwasem trawiennym i był przeterminowany więc wyżarł twarz jej aż do mięsa. Lwica wrzasnęła i zerwała reszte pyska który dymił i spływał jej z czarnej czaszki i zatykał gardło dusząc się. Lecz facet nie próźnował, podbiegł i zdrapywał
Safari Paranoja
Wysłany: Pią 12:45, 08 Gru 2006
Temat postu:
ciemnym lesie mieszkala sobie Dena. Pewnego ciemnego dnia poszla tam gdzie spotykają się lesbijki, ale zrezygnowała, bo niestety miala nietolerancyjnego lwa. Nagle przypomniało jej się, że jej lew ma inną kochankę i nie zasługuje na mały fundusz emerytalny Deny . Postanowiła zerwać z tym niegodziwcem, gdyż znalazła sobie nowego lwa pracującego w obsłudze supermarketow TESCO. Poszła więc do sklepu w nadziei że spotka tam swoją qmpelę. Jej qmpela to lampardzica, a na dodatek stara i brzydka .Nazywała się Zielonka. Nagle Zielonka zaczeła mówić o bardzo nieprzyzwoitych rzeczach. Dena słuchała jej i myślała, "Czemu ona mówi mi o tym ? ''. Nagle Zielonka skoczyla w kierunku pewnego przystojnego lwa-geja.Jesteś śliczny ! -powiedziała i natychmiast go przytuliła.On jednak powiedział że ma juz męza i nie moze być z nią. Zielonka byla zalamana, a dena pocieszała ją. W koncu Dena i Zielonka postanowiły że dadzą lwiemu gejowi nauczkę. Zaplanowały mały atak o północy w parku.Punkualnie o połnocy w parku zjawił się lew-gej. One podeszły do niego i wymierzyły mu cios prosto w nos. Potem wyciely mu jego gejowski mózg i zaczęły sie nim bawic. W końcu lew zdechł i było bardzo śmiesznie. Lwice poszły do domu, a tam mąz Deny z zombi lwa geja bawli się . Wściekłe lwice zabiły ich, ale ich dusze powróciły na Ziemię i zemściły sie na lwicach. Dena i Zielonka były okropnie wściekłe i wyciągnęły swoje karabiny. Broń była naładowana lwimi gałami i pięknie wystrzeliła, a huk który zabrzmiał jak piardnięcie ogłuszył wszystkich wrogów więc nikt już im nie przeszkadzał. Ale niewiedziały że nieprzyjaciele są wszędzie poszły do laboratorium by znaleźć dla siebie idealnych partnerów,zaczęły więc eksperymentować z częściami ciała np. zakładały łapy na uszy a ogon bardzo zmniejszyły bo wiedziały że będzie zbędny. Ale się pomyliły i niestety musiały im dokleić plastykowe,ale stwierdziły że nie mają kleju.Poszły więc napaść na sprzedawce tej żółtej ciężarówki która stała przy ulicy Nijakiej w mieście Nijakowie a to miasto jest nijakie i bardzo nudne z powodu panującego tam świerzego powietrza które zatruwało zapach bananów leżących na ogryzkach z jabłek i gruszek. Nie dłułgo zapanuje tu era zgniłych owocków bo dzieci wywalają je z plecaków idąc do szkoły. Powstają śmierdzące lasy z śmierdzącymi owocami i śmierdzącymi zwierzętami!
Wszystko tam było niczym z prawdziwego śmietniska przy ulicy ogryzkowej, ta to dopiero śmierdziała zgnilizną. Lwice tam poszły i zemndlały z wrażenia! Stał tam wielki kolo z piłą więc Dena zaczeła wrzeszczec jak opętana a Zielonka uciekać a koleś za nimi biec. Dena się odwróciła i wyciągnęła broń dla siebie i strzeliła do kolesia ten zjadł pociski zaczą się dławić, zielenić i w końcu puścił pawia. Okazało się, że wczoraj jadł pomidorówke i kotlet oraz wypił sok pomarańczowy niestety ten sok był zmieszany z kwasem trawiennym i był przeterminowany więc wyżarł twarz jej aż do mięsa. Lwica wrzasnęła i zerwała reszte pyska który dymił i spływał jej z czarnej czaszki i zatykał gardło dusząc się. Lecz facet nie próźnował
Akiria
Wysłany: Pią 12:41, 08 Gru 2006
Temat postu:
ciemnym lesie mieszkala sobie Dena. Pewnego ciemnego dnia poszla tam gdzie spotykają się lesbijki, ale zrezygnowała, bo niestety miala nietolerancyjnego lwa. Nagle przypomniało jej się, że jej lew ma inną kochankę i nie zasługuje na mały fundusz emerytalny Deny . Postanowiła zerwać z tym niegodziwcem, gdyż znalazła sobie nowego lwa pracującego w obsłudze supermarketow TESCO. Poszła więc do sklepu w nadziei że spotka tam swoją qmpelę. Jej qmpela to lampardzica, a na dodatek stara i brzydka .Nazywała się Zielonka. Nagle Zielonka zaczeła mówić o bardzo nieprzyzwoitych rzeczach. Dena słuchała jej i myślała, "Czemu ona mówi mi o tym ? ''. Nagle Zielonka skoczyla w kierunku pewnego przystojnego lwa-geja.Jesteś śliczny ! -powiedziała i natychmiast go przytuliła.On jednak powiedział że ma juz męza i nie moze być z nią. Zielonka byla zalamana, a dena pocieszała ją. W koncu Dena i Zielonka postanowiły że dadzą lwiemu gejowi nauczkę. Zaplanowały mały atak o północy w parku.Punkualnie o połnocy w parku zjawił się lew-gej. One podeszły do niego i wymierzyły mu cios prosto w nos. Potem wyciely mu jego gejowski mózg i zaczęły sie nim bawic. W końcu lew zdechł i było bardzo śmiesznie. Lwice poszły do domu, a tam mąz Deny z zombi lwa geja bawli się . Wściekłe lwice zabiły ich, ale ich dusze powróciły na Ziemię i zemściły sie na lwicach. Dena i Zielonka były okropnie wściekłe i wyciągnęły swoje karabiny. Broń była naładowana lwimi gałami i pięknie wystrzeliła, a huk który zabrzmiał jak piardnięcie ogłuszył wszystkich wrogów więc nikt już im nie przeszkadzał. Ale niewiedziały że nieprzyjaciele są wszędzie poszły do laboratorium by znaleźć dla siebie idealnych partnerów,zaczęły więc eksperymentować z częściami ciała np. zakładały łapy na uszy a ogon bardzo zmniejszyły bo wiedziały że będzie zbędny. Ale się pomyliły i niestety musiały im dokleić plastykowe,ale stwierdziły że nie mają kleju.Poszły więc napaść na sprzedawce tej żółtej ciężarówki która stała przy ulicy Nijakiej w mieście Nijakowie a to miasto jest nijakie i bardzo nudne z powodu panującego tam świerzego powietrza które zatruwało zapach bananów leżących na ogryzkach z jabłek i gruszek. Nie dłułgo zapanuje tu era zgniłych owocków bo dzieci wywalają je z plecaków idąc do szkoły. Powstają śmierdzące lasy z śmierdzącymi owocami i śmierdzącymi zwierzętami!
Wszystko tam było niczym z prawdziwego śmietniska przy ulicy ogryzkowej, ta to dopiero śmierdziała zgnilizną. Lwice tam poszły i zemndlały z wrażenia! Stał tam wielki kolo z piłą więc Dena zaczeła wrzeszczec jak opętana a Zielonka uciekać a koleś za nimi biec. Dena się odwróciła i wyciągnęła broń dla siebie i strzeliła do kolesia ten zjadł pociski zaczą się dławić, zielenić i w końcu puścił pawia. Okazało się, że wczoraj jadł pomidorówke i kotlet oraz wypił sok pomarańczowy niestety ten sok był zmieszany z kwasem trawiennym i był przeterminowany więc wyżarł twarz jej aż do mięsa. Lwica wrzasnęła i zerwała reszte pyska który dymił i spływał jej z czarnej czaszki i zatykał gardło dusząc się. Lecz
Safari Paranoja
Wysłany: Pią 12:33, 08 Gru 2006
Temat postu:
ciemnym lesie mieszkala sobie Dena. Pewnego ciemnego dnia poszla tam gdzie spotykają się lesbijki, ale zrezygnowała, bo niestety miala nietolerancyjnego lwa. Nagle przypomniało jej się, że jej lew ma inną kochankę i nie zasługuje na mały fundusz emerytalny Deny . Postanowiła zerwać z tym niegodziwcem, gdyż znalazła sobie nowego lwa pracującego w obsłudze supermarketow TESCO. Poszła więc do sklepu w nadziei że spotka tam swoją qmpelę. Jej qmpela to lampardzica, a na dodatek stara i brzydka .Nazywała się Zielonka. Nagle Zielonka zaczeła mówić o bardzo nieprzyzwoitych rzeczach. Dena słuchała jej i myślała, "Czemu ona mówi mi o tym ? ''. Nagle Zielonka skoczyla w kierunku pewnego przystojnego lwa-geja.Jesteś śliczny ! -powiedziała i natychmiast go przytuliła.On jednak powiedział że ma juz męza i nie moze być z nią. Zielonka byla zalamana, a dena pocieszała ją. W koncu Dena i Zielonka postanowiły że dadzą lwiemu gejowi nauczkę. Zaplanowały mały atak o północy w parku.Punkualnie o połnocy w parku zjawił się lew-gej. One podeszły do niego i wymierzyły mu cios prosto w nos. Potem wyciely mu jego gejowski mózg i zaczęły sie nim bawic. W końcu lew zdechł i było bardzo śmiesznie. Lwice poszły do domu, a tam mąz Deny z zombi lwa geja bawli się . Wściekłe lwice zabiły ich, ale ich dusze powróciły na Ziemię i zemściły sie na lwicach. Dena i Zielonka były okropnie wściekłe i wyciągnęły swoje karabiny. Broń była naładowana lwimi gałami i pięknie wystrzeliła, a huk który zabrzmiał jak piardnięcie ogłuszył wszystkich wrogów więc nikt już im nie przeszkadzał. Ale niewiedziały że nieprzyjaciele są wszędzie poszły do laboratorium by znaleźć dla siebie idealnych partnerów,zaczęły więc eksperymentować z częściami ciała np. zakładały łapy na uszy a ogon bardzo zmniejszyły bo wiedziały że będzie zbędny. Ale się pomyliły i niestety musiały im dokleić plastykowe,ale stwierdziły że nie mają kleju.Poszły więc napaść na sprzedawce tej żółtej ciężarówki która stała przy ulicy Nijakiej w mieście Nijakowie a to miasto jest nijakie i bardzo nudne z powodu panującego tam świerzego powietrza które zatruwało zapach bananów leżących na ogryzkach z jabłek i gruszek. Nie dłułgo zapanuje tu era zgniłych owocków bo dzieci wywalają je z plecaków idąc do szkoły. Powstają śmierdzące lasy z śmierdzącymi owocami i śmierdzącymi zwierzętami!
Wszystko tam było niczym z prawdziwego śmietniska przy ulicy ogryzkowej, ta to dopiero śmierdziała zgnilizną. Lwice tam poszły i zemndlały z wrażenia! Stał tam wielki kolo z piłą więc Dena zaczeła wrzeszczec jak opętana a Zielonka uciekać a koleś za nimi biec. Dena się odwróciła i wyciągnęła broń dla siebie i strzeliła do kolesia ten zjadł pociski zaczą się dławić, zielenić i w końcu puścił pawia. Okazało się, że wczoraj jadł pomidorówke i kotlet oraz wypił sok pomarańczowy niestety ten sok był zmieszany z kwasem trawiennym i był przeterminowany więc wyżarł twarz jej aż do mięsa. Lwica wrzasnęła i zerwała reszte pyska który dymił i spływał jej z czarnej czaszki i zatykał gardło dusząc
Akiria
Wysłany: Pią 12:32, 08 Gru 2006
Temat postu:
ciemnym lesie mieszkala sobie Dena. Pewnego ciemnego dnia poszla tam gdzie spotykają się lesbijki, ale zrezygnowała, bo niestety miala nietolerancyjnego lwa. Nagle przypomniało jej się, że jej lew ma inną kochankę i nie zasługuje na mały fundusz emerytalny Deny . Postanowiła zerwać z tym niegodziwcem, gdyż znalazła sobie nowego lwa pracującego w obsłudze supermarketow TESCO. Poszła więc do sklepu w nadziei że spotka tam swoją qmpelę. Jej qmpela to lampardzica, a na dodatek stara i brzydka .Nazywała się Zielonka. Nagle Zielonka zaczeła mówić o bardzo nieprzyzwoitych rzeczach. Dena słuchała jej i myślała, "Czemu ona mówi mi o tym ? ''. Nagle Zielonka skoczyla w kierunku pewnego przystojnego lwa-geja.Jesteś śliczny ! -powiedziała i natychmiast go przytuliła.On jednak powiedział że ma juz męza i nie moze być z nią. Zielonka byla zalamana, a dena pocieszała ją. W koncu Dena i Zielonka postanowiły że dadzą lwiemu gejowi nauczkę. Zaplanowały mały atak o północy w parku.Punkualnie o połnocy w parku zjawił się lew-gej. One podeszły do niego i wymierzyły mu cios prosto w nos. Potem wyciely mu jego gejowski mózg i zaczęły sie nim bawic. W końcu lew zdechł i było bardzo śmiesznie. Lwice poszły do domu, a tam mąz Deny z zombi lwa geja bawli się . Wściekłe lwice zabiły ich, ale ich dusze powróciły na Ziemię i zemściły sie na lwicach. Dena i Zielonka były okropnie wściekłe i wyciągnęły swoje karabiny. Broń była naładowana lwimi gałami i pięknie wystrzeliła, a huk który zabrzmiał jak piardnięcie ogłuszył wszystkich wrogów więc nikt już im nie przeszkadzał. Ale niewiedziały że nieprzyjaciele są wszędzie poszły do laboratorium by znaleźć dla siebie idealnych partnerów,zaczęły więc eksperymentować z częściami ciała np. zakładały łapy na uszy a ogon bardzo zmniejszyły bo wiedziały że będzie zbędny. Ale się pomyliły i niestety musiały im dokleić plastykowe,ale stwierdziły że nie mają kleju.Poszły więc napaść na sprzedawce tej żółtej ciężarówki która stała przy ulicy Nijakiej w mieście Nijakowie a to miasto jest nijakie i bardzo nudne z powodu panującego tam świerzego powietrza które zatruwało zapach bananów leżących na ogryzkach z jabłek i gruszek. Nie dłułgo zapanuje tu era zgniłych owocków bo dzieci wywalają je z plecaków idąc do szkoły. Powstają śmierdzące lasy z śmierdzącymi owocami i śmierdzącymi zwierzętami!
Wszystko tam było niczym z prawdziwego śmietniska przy ulicy ogryzkowej, ta to dopiero śmierdziała zgnilizną. Lwice tam poszły i zemndlały z wrażenia! Stał tam wielki kolo z piłą więc Dena zaczeła wrzeszczec jak opętana a Zielonka uciekać a koleś za nimi biec. Dena się odwróciła i wyciągnęła broń dla siebie i strzeliła do kolesia ten zjadł pociski zaczą się dławić, zielenić i w końcu puścił pawia. Okazało się, że wczoraj jadł pomidorówke i kotlet oraz wypił sok pomarańczowy niestety ten sok był zmieszany z kwasem trawiennym i był przeterminowany więc wyżarł twarz jej aż do mięsa. Lwica wrzasnęła i zerwała reszte pyska który dymił i spływał jej z czarnej czaszki i
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin